Niedaleko od pięknych zabytków Gremi i Nekresi, na trasie do Lagodekhi, trafiamy w sam środek winnego cyklonu. Zwiedzamy Kwareli (ang. Kvareli) – miasteczko, które może pochwalić się najstarszymi w kraju winiarniami.
Zlokalizowany na północnym wschodzie region Kachetii jest największym winiarskim zagłębiem w Gruzji, która obecnie generuje 70% rocznej produkcji krajowej. Mieszkańcy tej żyznej ziemi twierdzą, że wyrośli z niej razem z winogronami. Badania archeologiczne wykazały, że winogrona uprawiano tu już 7 tys. lat temu. Cały lokalny przemysł jest podporządkowany sztuce winiarskiej. I pięknie.
(zdjęcie pochodzi ze strony kaukaz.pl)
Kachetia może pochwalić się unikalnym mikroklimatem. Jest nizinną, rolniczą krainą, przez którą przepływa rzeka Alazani (około 351 kilometrów, lewy dopływ największej w kraju rzeki Mtkwari, płynie przez Gruzję i Azerbejdżan) zasilana sezonowymi wodami spływającymi wprost z majestatycznych pasm Wysokiego Kaukazu. Cały skarb kryje się właśnie w tych ogromnych korytach widmowych rzek, w których przez większą część roku w ogóle nie ma wody. Pojawia się ona tylko na wiosnę, gdy topnieją kaukaskie śniegi, i niesie ze sobą cenne minerały użyźniające okoliczne pola. Zawarte w rosnących tu winogronach substancje i antyutleniacze mają zbawienny wpływ na funkcjonowanie naszych organizmów. Wina z Kachetii wydłużają życie, poprawiają jakość skóry, włosów i paznokci, działają na potencję itd.
Wniosek nr 1 – gruzińskie wino leczy.
Wniosek nr 2 – należy je pić codziennie.
Wniosek nr 3 – alkohol należy spożywać z umiarem.
Wniosek nr 4 – gruzińska wódka czacza też leczy.
Kwareli słynie przede wszystkim z czerwonego, półsłodkiego wina Kindzmarauli, które przez wielu uważane jest za ukochane wino Józefa Stalina aka Iosifa Wissarionowicza Dżugaszwili. Nie można być tego pewnym na 100%, gdyż każdy Gruzin twierdzi inaczej. Przekonałem się o tym na własnej skórze, gdy akurat przejeżdżaliśmy tędy z grupą turystów. Taka sytuacja – siedzę obok kierowcy i przez mikrofon nadaję do zasłuchanych pasażerów swoje przemyślenia i obserwacje z Gruzji.
Wiecie, jak to działa, „typowy Janusz – pilot wycieczek”, który na szczęście (tak sądzę) posiada wiedzę odrobinę większą niż z Wikipedii (tacy jeżdżą u korporacyjnej konkurencji). Zwiedzamy, opowiadam o winie, wykład trwa już ze 30 minut. Niektórzy już przysypiają i wtem mówię, że Kindzmarauli (robione z winogron ze szczepu Saperavi) było ukochanym winem Stalina.
– Nieprawda, Kwanczkara (edit: kupażowe wino z dwóch szczepów winogron, aleksandruli i mudżuretuli, które rosną jedynie w regionie Raczy, którą nazywa się gruzińską Szwajcarią) jest ulubionym winem Stalina – rzuca głośno Vagner, nasz kierowca, ojciec chrzestny wszystkich kierowców w Gruzji. Wśród turystów szok i niedowierzanie – Krzyś nie ma racji? Jak to?
– Drogi batono Vagneri – mówię – wiele źródeł podaje, że Kindzmarauli.
– Drogi batono Nodari – odpowiada Vagner – wszyscy wiedzą, że Kwanczkara.
Kwanczkara! Kindzmarauli! Kwanczkara! Kindzmarauli! I tak się przerzucamy przez chwilę.
– No dobra – ulega w końcu nasz kierowca. – Otworzę okno i zapytam tego faceta, który akurat zatrzymał się w samochodzie obok.
Wyglądam przez okno i rzeczywiście – siedzi w białej ładzie jakiś facet na wysokości naszego włoskiego czołgu marki Iveco.
– Niech pan powie, jakie jest ulubione wino Stalina – pyta Vagner.
– Akaszeni* – odpowiada nieznajomy, wciska gaz i odjeżdża z piskiem opon.
* Stalin już nie żył, gdy rozpoczęto produkcję tego wina – hmm…
(na zdjęciu Vagner, ja i nasz włoski czołg)
Zwiedzanie Kwareli (gruz. ყვარელი)
Rejony Kwareli ukochał były prezydent Michaił Saakaszwili i jeszcze za czasów prosperity wił tu swoje gniazdko. Przy jednej z odnóg głównej drogi stał policjant i pilnował zjazdu do rezydencji Miszy. Saakaszwili lobbował na rzecz Kachetii i sprowadzał tutaj zagranicznych inwestorów. Znajdziecie tu przepiękny i bardzo nowoczesny ośrodek i kurort SPA, który jest inwestycją gruzińsko-hiszpańską, a jednym z zabiegów jest kąpiel w winie. Znajdziecie tereny rekreacyjne i sztuczne zbiorniki wodne, idealne na weekendowy wypad.
Z Kwareli pochodził pisarz i myśliciel Ilia Czawczawadze (1837–1907), jeden z ojców współczesnej polityki gruzińskiej za czasów carskich, uznany za świętego przez Gruziński Kościół Prawosławny. Jego podobizna widnieje na banknocie 20 lari. Pochowano go w Panteonie Pisarzy i Osób Publicznych w Mtacminda, w Tbilisi. Cytaty z jego dzieł można znaleźć przy głównej drodze w mieście.
Co warto zobaczyć w Kwareli i okolicy?
Fabryka Kindzmarauli Corporation – jej korzenie sięgają XVI wieku, gdy należała do władców Kachetii. Na terenie znajdują się ruiny średniowiecznego zamku, a główny budynek firmy jest jego wierną rekonstrukcją. Na przestrzeni wieków winiarnia przechodziła z rąk do rąk. Za czasów sowieckich była kontrolowana przez państwo, następnie została sprywatyzowana. Wystarczy zajrzeć do księgi pamiątkowej, by przekonać się, jak dużo trafia tu Polaków. Degustacja połączona ze zwiedzaniem wytwórni zostawia niezapomniane wspomnienia, szczególnie gdy przewodniczka recytuje tak dźwięcznie po polsku „butelkowanje, etykietowanje, korkowanje”. Fabryka znajduje się przy głównej ulicy w mieście, obok gmachu Urzędu Gminy. Firma prowadzi uprawę nad sezonową rzeką Duruji.
3 zdjęcia ze strony Kindzmarauli Corporation:
Jezioro Ilia’s – teren wypoczynkowy około 3 kilometry od Kwareli, nad sztucznym zbiornikiem, otwarty dla mieszkańców regionu i turystów. Można popływać, poopalać się, napić i zjeść. Można również przeprowadzić street workout (jest niewielki placyk) czy wynająć rower. Do Kwareli można dojść prosto przez wyschnięty strumień. Idealnie. 🙂 Kompleks nazwano na cześć Ilii Czawczawadze.
Kvareli Lake – teren wypoczynkowy nad sztucznym zbiornikiem na jednym z niższych pasm Kaukazu. Na ogół zamknięty dla zwykłych śmiertelników, ukryty za szlabanem i strzeżony przez ochronę. Tutaj spotyka się cała wierchuszka Gruzji. Za „dobrych czasów” władza przylatywała tu helikopterem. W tym miejscu relaksują się celebryci i biznesmeni. Restauracja oferuje kuchnię gruzińską i europejską. Stołowaliśmy się tu z naszymi grupami do chwili, gdy ceny zaczęły powalać.
Tunnel – wydrążony w skale dawny ośrodek wojskowy i bunkier, który mieści się około 2 kilometry od centrum miasteczka. Obecnie wykorzystywany do przechowywania wina, które leżakuje tu na 10 kilometrach tuneli. Należy wspomnieć, że kachetyjskie winogrona nie nadają się do transportu. Należy je przetwarzać na miejscu. Temperatura 14°C panująca w schronie sprawdza się dla wina idealnie. Na terenie kompleksu mieści się restauracja. Ciekawe miejsce, gdzie organizujemy winny tour połączony z warsztatami kulinarnymi.
Wine route – w okolicy jest kilkanaście mniejszych i większych wytwórni, które również można zwiedzić i zobaczyć na własne oczy uprawy winogron ciągnące się kilometrami aż pod same góry Kaukazu.