Miałem dziś wspaniały sen. Byliśmy z Narzeczoną w Tbilisi i dowiedziałem się, że w Mcchecie jest piękny dom na sprzedaż. Ucieszyłem się ponieważ stamtąd pochodzi moja gruzińska rodzina Tumaniszwili. Na przestrzeni wieków w trzech cerkwiach – SwetiCchoweli, Dżwari, Samtawro – byli chrzczeni moi przodkowie. Praprababcia sprzedała swoje włości obok Samtawro tuż przed Rewolucją Październikową. Dzisiaj straszy tam zrujnowany gmach Domu Kultury. Na pewno go widzieliście 🙂
Pojechałem tam, nieco dalej, za miasto. Wokół wspaniałej nieruchomości był piękny duży ogród z winoroślą. Obok inny dom. Wszedłem na teren posesji i po chwili zza płotu wyszła jakaś Pani. Zapytała mnie czego szukam.
Przeczytaj także: Mccheta – gruzińska ziemia źródeł
Powiedziałem, że nazywam się Krzysztof Nodar Ciemnołoński, że mam gruzińskie korzenie po mojej prababci Nino Tumaniszwili.
– Jesteś więc Nodar Tumaniszwili – zamyśliła się kobieta i uśmiechnęła. Nie poznałeś mnie wcześniej ale jestem Twoją ciotką Tamriko. Chcesz kupić ten dom?
Tak – odpowiedziałem – dom i własna winiarnia to moje największe gruzińskie marzenie.
Kupiłem ten dom i zacząłem urządzać. Niebawem zacząłem przyjmować pierwszych gości i wreszcie moje wino Nodari Wine znalazło swoje własne miejsce. Historia mojej rodziny zatoczyła kolejne koło.
Przeczytaj także: Życie w Gruzji – jak to się zaczęło?
—
Drodzy czytelnicy, czy gdybym ogłosił zbiórkę pieniędzy na sfinansowanie mojej winiarni w Gruzji to wspomoglibyście mnie?
Oczywiście za każdą wpłatę byłyby przewidziane nagrody.
—
Witaj! Czytam właśnie Twoje opowiadania,są fajne-mamy teraz rok 2019 i jestem ciekawy czy spełniłeś swoje marzenia o własnej winiarni.Jestem też ciekaw czy rodacy dopisali w sensie pomocy finansowej jeśli nie to ja mam pomysł jak mógłbyś zrealizować swoje marzenia. Wiele osób z Polski w tym i ja spróbowałoby oryginalnych przypraw gruzińskich,ale nie pojadę tylko po nie do Gruzji,ale gdyby była możliwość zakupu przez internet-zrobiłbym to ja i podejrzewam wiele osób w Polsce.Pomyśl o tym to ma sens-przyprawy są lekkie,więc i koszty przesyłek nie byłyby duże-dorzucisz do każdej przesyłki jakąś rozsądną marżę dla Ciebie i interes może zakwitnąć z czasem.Każdy kiedyś zaczynał od zera-ja życzę Ci
od siebie spełnienia marzeń i własnej winiarni,no i chciałbym spróbować tych przypraw i smaku kuchni gruzińskiej.Pozdrawiam Adam Trynda
Cześć, od kilku lat myślę o Gruzji . I tak dzisiaj trafiłam na Tamada tour i siłą rzeczy na polakogruzina. Nie wiem ,czy w tym roku uda mi się wyjazd do Gruzji ,ale jeśli już , to będę mieć na uwadze twoje biuro. A jeśli chodzi o sen…Na tyle wzbudziłeś moja sympatię ,że coś tam dorzuciłabym do tej twojej winnicy :)Zresztą uwielbiam wino!
Pozdrawiam
Katarzyna Cichoń
Bardzo dziękuję, z kampanią będziemy startować już niedługo 🙂
Ciekawy blog, ciekawe wpisy. Filmy fajnie zmontowane i na temat. Widziałem, że z winiarnią się już udało, a do Gruzji wybieram się po raz 2gi za trzy dni 😉 Pozdrawiam
Wielkie dzięki, życzę miłego pobytu 🙂