Co można kupić w GRUZJI za 50 zł? Wybierzmy się razem na typowy gruziński bazar w miejscowości Telavi. Na takim bazarze można kupić wszystko, mydło i powidło: owoce, warzywa, mięso, sery, przyprawy, czurczchele, domowe wino i wódkę, scyzoryki, elektronikę z różnych stron świata, a także wiele innych kosmicznych rzeczy. Przekonajmy się, ile z tych rozmaitości wpadnie w nasze ręce za okrągłe 50 zł.
A dokładniej mówiąc – za równowartość 50 zł, czyli ok. 25 lari (GEL), bo właśnie lari jest oficjalną walutą Gruzji.
Spis treści
Zakupowy szał z Kazikiem Wielkim
Telavi to niewielkie, senne i całkiem zresztą ładne miasteczko w regionie Kachetii, na wschodzie Gruzji. Tutejszy bazar znajduje się w niemal samym sercu miejscowości, niedaleko głównej ulicy, centrum handlowego, sądu i kilku banków.
Od piątej rano na spory plac targowy zjeżdżają dziesiątki handlarzy. Rozkładają stoiska, po brzegi wypełniając je żywnością, alkoholem, kwiatami, elektroniką, ubraniami i niezliczoną ilością innych rzeczy. Zabieramy się zatem do kupowania!
Słodycze i samogon
Zacznijmy od czurczcheli, czyli lokalnych słodyczy, często zwanych gruzińskim snickersem – weźmiemy dwie sztuki, z granatem i z winogronem, każda po 2 lari. Do tego dorzućmy litrową butelkę czaczy, czyli gruzińskiego samogonu, za 5 lari. Razem wydaliśmy 9 lari, a to dopiero początek.
Aromatyczne przyprawy
Wiadomo, że Gruzja słynie również ze znakomitych, aromatycznych przypraw. W sklepie albo na bazarze warto spróbować soli swaneckiej (jak sama nazwa wskazuje, pochodzącej z regionu Swanetii). Dobrymi wyborami są także gruziński szafran, lokalny pieprz albo suszona papryka. Niektórzy kupują ponadto suneli, rodzaj gruzińskiej vegety.
Wybór wcale nie jest prosty, bo w ręce może wpaść też adżika, która jest tu oferowana w dwóch wersjach: pasty paprykowo-pomidorowo-korzennej, przypominającej trochę bułgarski ajwar, oraz mieszanki ususzonych przypraw, w której skład wchodzą m.in. sproszkowany pomidor, chili, słodka papryka, kolendra, majeranek, bazylia, liść laurowy, cząber, cebula i czosnek. Adżika bywa bardzo pikantna, dodaje się ją zwykle do mięs, ryb, zup i sałatek. Ja używam jej właściwie do wszystkiego.
Gruzińskie przyprawy są na bazarze sprzedawane na kieliszki, czyli stakany. Jeden taki kieliszek kosztuje zwykle 50 tetri (pół lari), ale szafran i niektóre inne przyprawy to już wydatek rzędu 1 lari, a więc niecałe 2 zł. Kupujemy kieliszek soli swaneckiej – 1 lari, kieliszek adżiki suchej – 1 lari oraz kieliszek szafranu – 1 lari. Jak dotąd wydaliśmy 12 lari, czyli 24 zł.

Gruzińskie wino
Kupmy teraz to, bez czego nie może się obejść nie tylko tradycyjna supra: lokalne wino. Pamiętajmy, że bez spróbowania nie ma kupowania. Za 2 lari, czyli niecałe 4 zł, kupujemy litr domowego białego wina, które jest produkowane tradycyjną metodą z winogron z ekologicznych upraw w Kachetii – znakomite w smaku i lekkie dla głowy. Wydaliśmy już 14 lari, równowartość ok. 28 zł.

Sery z krowiego mleka
Poszukajmy jeszcze gruzińskiego sera. Najbardziej znany jest ser sulguni, przypominający w smaku mozzarellę i często używany do robienia placków chaczapuri. Dla amatorów nieco ostrzejszych smaków są też oczywiście sery, które leżakują trochę dłużej. Weźmy jednak ten łagodniejszy. Kilogram sulguni, całkiem spory krążek, kosztuje 9 lari – my płacimy 6 lari za 700 g.
Warto wiedzieć, że gruzińskie sery są produkowane z mleka krowiego. I jest to całkiem istotna informacja, bo wszyscy, którzy w Gruzji byli lub będą, zobaczą – albo już widzieli – że tutejsze krowy są często puszczone samopas, biegają, gdzie chcą, a jak zgłodnieją, to ruszają na czyste tereny zielonych łąk. W rezultacie sery powstające z ich mleka są ekologiczne i znakomicie smakują.

Pachnące warzywa
Wracając do naszych zakupów: wydaliśmy na razie 20 lari, czyli 40 zł. Mamy ser, czurczchele, wino, wódkę i przyprawy. Kupimy teraz trochę warzyw, które w Gruzji, ze względu na sprzyjający klimat, są wyjątkowo smaczne i pachnące. Weźmy trzy pomidory – sami – za 1 lari. Dorzućmy bakłażana (za jedyne 40 tetri, a więc niecałe 80 groszy) – warzywo, z którego uprawy słynie Gruzja i którego należy tu koniecznie spróbować. Największą popularnością cieszą się bakłażany pokrojone w cienkie plastry i wypełnione orzechowym farszem.
W Gruzji są również fantastyczne ogórki oraz inne warzywa i owoce. Te dostępne na bazarze w Telavi pochodzą stąd, z Kachetii – regionu, którego żyzna ziemia wydaje plony nawet cztery razy w roku! W pensjonacie mojego ojca w Lagodechi, znajdującym się 80 km dalej na wschód, rocznie zbiera się, bagatela, 400 kg kiwi, które dosłownie rośnie samo.

Znowu dodatki
Do wydania zostało niepełne 5 lari – 10 zł, a już mnie ręka boli od dźwigania tych siat, które zdążyliśmy zapełnić. Na innym straganie ponownie spójrzmy na adżikę, którą tym razem kupimy w postaci pasty. Butelka kosztuje 1,5 lari, czyli ok. 3 zł.

Papierosy
Zostało mi 3 lari i 20 tetri. Na pewno wystarczyłoby na kolejną sporą porcję warzyw lub kawałek mięsa, z których można by zrobić całkiem suty obiad. Ja mam już prawie wszystko, czego potrzebuję, chciałbym jeszcze tylko kupić fajeczki. Wygląda jednak na to, że – z racji naszego testu – będę zmuszony zapożyczyć się u kolegi.
Gruzja to raj dla palaczy, bo papierosy są tu bardzo tanie – najtańsze kosztują poniżej lari, a już za 80 tetri (1,6 zł) można dostać papierosy marki Pirveli, co po gruzińsku znaczy „pierwszy”. Gruzińskie „mocne” to jednak nie moja liga, dlatego sięgam po klasyczne Marlboro za 3 lari (6 zł). Po pożyczce od znajomego zostało mi jeszcze 30 tetri (60 gr), za które kupimy zapalniczkę marki Gucci – i to będzie udana inwestycja.

Podsumowanie koszyka
Na bazarze w Telavi wydaliśmy nieco powyżej 25 lari, czyli ok. 50 zł. Niestety nie mogę pokazać paragonów, bo – jak to zwykle bywa – na bazarach ich nie wydają. Jak jednak widać, za równowartość polskiego Kazia Wielkiego można w Gruzji zrobić naprawdę solidne zakupy, wśród których w naszym przypadku znalazły się następujące produkty:
- czurczchele – 2 × 2 lari = 4 lari (8 zł)
- gruzińska czacza, 1 l – 5 lari (10 zł)
- gruzińskie białe wino, 1 l – 2 lari (4 zł)
- kieliszek soli swaneckiej – 1 lari (2 zł)
- kieliszek adżiki – 1 lari (2 zł)
- kieliszek szafranu – 1 lari (2 zł)
- 700 g sera sulguni – 6 lari (12 zł)
- 3 pomidory – 1 lari (2 zł)
- 1 bakłażan – 40 tetri (80 gr)
- pasta adżika – 1,5 lari (3 zł)
- papierosy Marlboro – 3 lari (6 zł)
- zapalniczka – 30 tetri (60 gr).
RAZEM: 26,20 GEL (52,40 PLN)
EDIT: Opisane tu zakupy zrobiłem w 2016 r. Obecnie kurs lari wzrósł i 1 PLN to 0,70 GEL, a nie, jak wcześniej, 0,50 GEL. Powyższe wyliczenie traktujcie więc orientacyjnie. Nawet jednak gdy weźmiemy pod uwagę, że teraz za podobną kwotę kupilibyśmy nieco mniej produktów, trzeba przyznać, że uzbierałoby się ich całkiem dużo – i na pewno byłoby nas bez problemu stać na wszystko, czego potrzeba do życia.
Czy z papierosków można kupić jakieś marki tureckie, bo niedaleko przecież, albo taką markę dość egzotyczną jak Sobranie?
Dzięki za komentarz! Tureckich papierosów nie widziałem, być może można je kupić w Batumi i w Sarpi, przy granicy. Czasem można trafić na papierosy z Armenii i Chin. Sobranie bez problemu, białe i czarne, zwykłe i slimy. Nie ma jednak tych kolorowych, które można kupić w Ukrainie. Pozdrowienia z Tbilisi!
Kurs lari spadł, zatem kupimy więcej Panie Krzysztofie.
Pozdrawiam serdecznie
sprawdzałam w naszym narodowym ( grudzień 2019) 1 lari to 1,34 zł. To chyba dla nas korzystna cena, bo już mi się miesza? Patrząc na kurs to wydaje mi się, że od dłuższego czasu lari tanieje?
Zgadza się, kurs zmienia się od lat, zobaczymy co będzie w trakcie i po kryzysie gospodarczym w 2021 i w 2022 roku.
Witam serdecznie. Z przyjemnością przeczytałem Twoje informacje o Gruzji. Dodam, że ten piękny Kraj i jego obywatele od dawna mnie interesuje. Cieszę się że w listopadzie 2019 będę oklaskiwać Narodowy Balet Gruzji Sukhishvili, który wystąpi w Koszalinie do którego dojeżdżam do pracy 40km. Zanosi się że od 2020 roku będę miał stałe dochody i bardzo dużo wolnego czasu. Od dawna myślę, że może podobnie jak Ty zamieszkam z częścią mojej rodziny kilka miesięcy w roku właśnie w Gruzji. Po to aby Ją podziwiać i zostawić swoje pieniądze. Po przeczytaniu części Twoich reportaży myślę , że może znajdę kąt u jakiejś rodzinki i tam przez jakiś czas zamieszkam.
Może na stałe kto wie. Serdecznie pozdrawiam z nadzieją, że poinformujesz mnie co sądzisz o moim pomyśle.
Dzień dobry! Dziękuję za komentarz. Zapraszam do zapoznania się z nowym artykułem „Ile kosztuje życie w Gruzji”, który przyda się wszystkim, którzy postanowią osiedlić się w Gruzji. Pozdrowienia z Tbilisi!