Herbaciane pola Batumi? Nic z tych rzeczy! Prawdziwe herbaciane eldorado Gruzji znajduje się na skraju regionu Imeretii, w Tkibuli – miasteczku, które wraz z okolicznymi 9 wioskami i 45 osadami tworzyło historyczną krainę Okriba.
Zachodnia Gruzja, zaledwie 30 km od Kutaisi. To tu leży Tkibuli. Na pozór miasteczko, jakich wiele – ale tylko ono ma górniczą przeszłość i herbacianą przyszłość.
Spis treści
Upadek węglowej mekki
Źródła historyczne wspomniały o Tkibuli po raz pierwszy w roku 1071 (według innych autorów – w 1259). W okresie feudalnym osada należała do szanowanej rodziny Agiashvili. Jednak największą świetność zyskała dopiero w 1825 r., gdy otwarto tu pierwszą kopalnię węgla. Za czasów radzieckich działały już cztery szyby górnicze i zakład wzbogacania węgla, które dostarczały surowiec do zakładu metalurgicznego Rustavi i elektrowni termicznej Tkvarcheli. W kolejnych latach powstało jeszcze pięć kopalni – dziś działa tylko jedna.

Wraz z upadkiem ZSRR przemysł węglowy w Tkibuli dosłownie zamarł. Zamknięto też zakłady włókiennicze, w których pracowały miejscowe kobiety. Pozostawieni bez środków do życia ludzie zaczęli wyjeżdżać za chlebem za granicę, najczęściej na zmywak albo budowę do Turcji. Miasteczko się wyludniało, a o niedawnej potędze przypominały jedynie: specyficzny zapach górniczego zagłębia, unoszący się w powietrzu do dziś, oraz płaskorzeźby przędzarek i górników, winiarzy i artystów, wyryte z typowo sowieckim, topornym kunsztem artystycznym. Zresztą również tutejsze bloki, pamiątki poprzedniego ustroju, są toporne i szaro-rude.

Herbatki?
Wydawać się mogło, że postindustrialne Tkibuli na zawsze pozostanie niewiele znaczącym punktem na gruzińskiej mapie i okres prosperity ma już za sobą. Ale wtedy ktoś przypomniał sobie o innym lokalnym skarbie: herbacie.
Herbatę z Chin przywiózł do Imeretii ok. 1830 r. gruziński książę Misza Eristawi. Subtropikalny klimat zachodniej Gruzji i tarasowy układ terenu stworzyły znakomite warunki do uprawy cennej rośliny. Ludzie z Tkibuli nie zastanawiali się długo. Mocno postawili na zrównoważony rozwój regionu, zaczęli otwierać gospodarstwa agroturystyczne pod herbacianymi szyldami, ściągnęli nawet wolontariuszy z Polski, by zdobyć wiedzę, umiejętności i pomysły biznesowe.

Obecnie w pobliżu Tkibuli uprawia się pięć gatunków w pełni ekologicznych herbat czarnych i zielonych. Smakują naprawdę świetnie, są popularne i powszechnie dostępne w całej Gruzji. Tkibulskie herbaty pijał nawet Józef Stalin – podobno należały do jego ulubionych.
Niektóre plantacje i fabryki herbaty, jak Renegade Tea Estate, udostępniono też do zwiedzania. Można tu poznać historię gruzińskiej herbaty i proces jej powstawania, a przy okazji porozmawiać z gościnnymi właścicielami o życiu w Gruzji.

Do Tkibuli najlepiej jednak przyjechać na Dzień Herbaty. Festiwal jest świetną okazją, by wziąć udział w rozmaitych imprezach artystycznych i skosztować lokalnych produktów – oprócz herbat chociażby miodu kasztanowego, czerwonych i białych win z Okriby, „gruzińskiej tortilli”, czyli tklapi, wykonanej ze sprasowanych skórek owocowych, sosu tkemali, dżemów, czurczcheli, twarożku imeretyńskiego czy jogurtu matsoni, zwanego przez Japończyków jogurtem z Morza Kaspijskiego. Przed przyjazdem warto się upewnić, czy Dzień Herbaty jest w danym roku organizowany oraz gdzie i kiedy, bo to uroczystość ruchoma.

Na szlaku jaskiń Okriby
W zwykłe dni Tkibuli jest spokojne i senne. Można wtedy przejść urokliwym drewnianym mostkiem nad rzeką Tkibula, odwiedzić miejski targ spożywczy, przysiąść na zielonym skwerze pod teatrem albo powędrować nad jezioro Tkibuli.
Skuszeni speleologicznymi fantazjami mogą spenetrować pobliskie jaskinie: Tsutskhvati, Tskhrajvari, Chakhati, Sakazhia i Mukhura z wodospadem o tej samej nazwie, spływającym trzema kaskadami z wysokości 70 m. Po więcej wrażeń warto wybrać się do wąwozu Tskaltsitela, gdzie odkryto ślady starożytnych osad ludzkich, a także nad piękny rezerwuar Shaori po drugiej stronie przełęczy Nakerala, leżący już w granicach bajecznego regionu Racza.

Wędrówka do Dziewięciu Krzyży
Niektórzy, zamiast jechać nad Shaori, odbijają za Tkibuli w lewo. Skalista ścieżka prowadzi przez las do znajdującej się 3 km dalej góry Tskhra Jvari (1565 m n.p.m.). Dotrzeć tam niełatwo. Ale śmiałków nie brakuje, bo fenomenalna panorama okolicy – jeziora, miasta i wiosek, otulonych zielonymi wzniesieniami Kaukazu – jest warta każdej kropli wylanego potu.
Ludzie wierzą też, że kto pokona trudności i wdrapie się na szczyt Tskhra Jvari, już zawsze poradzi sobie w życiu. Tak jak dziewięciu odważnych braci z pobliskiej wioski, których symbolizuje dziewięć krzyży (stąd nazwa góry), według legendy postawionych na szczycie Tskhra Jvari przez ich ojca.

Zdjęcia: dzięki uprzejmości Renegade Tea Estate w Tkibuli; Jan Bożek i Bartłomiej Rozkładaj.
Informacje praktyczne
- Zwiedzanie plantacji herbaty Renegade Tea Estate – szczegółowe informacje na https://www.renegadetea.com/pages/visit.
- Imprezy i festiwale w Tkibuli – lista dostępna na stronie http://www.tkibuli.eko.org.pl/en/index_attractions.php?dzial=6.