GruzjaZwiedzanieZwiedzanie TbilisiSuchy Most Tbilisi

Suchy Most w Tbilisi to słynny pchli targ, który bierze swoją nazwę od mostu znajdującego się nad ulicą Nadbrzeżną (Sanapiro). Skwer przy ulicy Brosse 12, otoczony trzema drogami i przypominający kształtem trójkąt, jeszcze na początku XX wieku znajdował się na wyspie połączonej mostem nad Mtkwari. Po wytyczeniu nowego koryta rzeki w latach 30. teren został osuszony i połowa mostu znalazła się nad ulicą. Dzisiaj to raj dla poszukiwaczy drobnych antyków i pamiątek. 

Suchy Most Tbilisi

Suchy Most – słynny pchli targ w Tbilisi

Od dziecka uwielbiam atmosferę takich targowisk. Ruch, śmiech, rozmowy, głośne targowanie, mnóstwo towaru – czasami trafi się kolekcjonerska perełka – i wszech obecny kicz. Niepowtarzalny klimat. I wyjątkowi, jedyni w swoim rodzaju, ludzie.

Gwarnie zaczyna robić się codziennie po godzinie 11.00. Ale szczyt popularności targu wypada w weekendy. Dominującym językiem wciąż jest rosyjski. Obok ikon leżą radzieckie medale, portrety i popiersia rewolucjonistów, książki, a nawet paszporty z czasów ZSSR. Mój znajomy Gocza, którego córka Rusudan studiuje w Polsce, handluje płytami i filmami. Można od niego kupić klasykę gruzińskiej muzyki na CD, czy rosyjskie bajki z Maszą i Niedźwiedziem w rolach głównych. Jego kramik odwiedzam już od 7 lat! Sąsiad Goczy, dla odmiany, specjalizuje się w starych aparatach fotograficznych. Kolejny sprzedaje monety, a inny noże. Tutaj można kupić wszystko!

Suchy Most Tbilisi

Radzieckie medale, rodzinne pamiątki, antykwaryczne perełki

W pobliżu, przy położonej niżej ulicy, również roi się od straganów, tym razem z rogami do picia wina, magnesami na lodówkę czy rękodziełem – czapkami, szalami oraz inną cepelią. I nie jest to typowa „chińszczyzna”.

Swoją przestrzeń mają tu także artyści malarze oferujący widoczki z Tbilisi, czy kopie prac słynnego prymitywisty Niko Pirosmanashvilego. Wzdłuż drugiej ulicy rozstawiają się codziennie kupcy ze szpargałami wygrzebanymi ze starych piwnic i magazynów. Ogromna liczba towarów to rodzinne pamiątki, które często ściskają serce – trudno je kupować i zabierać. Dla wielu sprzedawców i ich rodzin z Suchego Mostu wyprzedawanie majątku, to jedyne źródło dochodu.

Poniżej linii ulicy, ukryli się antykwariusze z kolekcjami porcelany i srebra. Tutaj też załatwia się wszystkie interesy związane z artykułami wyższej jakości, z dłuższą historią i rzecz jasna ceną.

Suchy Most Tbilisi

Najlepiej z oczu patrzy pani Daredżan, która posiada również sklep z prawdziwego zdarzenia po drugiej stronie rzeki Mkwari. Wystarczy jeden telefon, by przyjechał do niej specjalista – historyk sztuki i w mig wycenił zabytkowe meble, biżuterię czy kamienie szlachetne. Misterny system, niewidoczny dla oka, relacji kupujący-sprzedający działa bardzo sprawnie, ponieważ jeśli na targu pojawi się jakiś cenny okaz, natychmiast zostaje zauważony przez innych sprzedawców, a wszelkie wieści na ten temat rozchodzą się błyskawicznie. Dlatego też, życie sprzedawców z Suchego Mostu, kojarzy mi się czasami z jednym organizmem i zbiorową świadomością. Tłum gęstnieje i można liczyć na to, co Gruzini kochają równie mocno jak kobiety, wino, śpiew i szybką jazdę samochodem, czyli rozmowę. 🙂

Pchli targ w Tbilisi

W poprzednim systemie wielu handlujących zajmowało wysokie stanowiska w administracji, przemyśle, czy kulturze. Po upadku Związku Radzieckiego musieli wziąć sprawy w swoje ręce. Ci, którzy mieli kontakt z dziełami sztuki, liczyli, że kraj odbuduje się gospodarczo i wróci na nie popyt, ponieważ w tbiliskich domach ocalało mnóstwo arcydzieł, dzisiaj sprzedawanych za bezcen. Wiele razy bywałem w mieszkaniach, które wyglądały jak sale muzealne – meble, obrazy, porcelana i przepiękna biżuteria. Czas tam się zatrzymał. Pieczołowicie przechowywane i wykorzystywane z pokolenia na pokolenie obrazowały nie tylko dawny status ich posiadaczy, ale raczej wskazywały, że nie ma pieniędzy, by kupić nowe.

Suchy Most Tbilisi

Wiele osób mających coś do sprzedania zamieszcza swoją ofertę na stronie internetowej MyMarket.ge, która przypomina polskie Allegro. Na perełki można również trafić w serwisie aukcyjnym Eauction.ge prowadzonym przez gruzińskie Ministerstwo Skarbu, oferującym produkty pochodzące z windykacji. To istne szaleństwo, ponieważ znajdziesz tu zarówni stare ikony, komputery z minionej dekady, meble, kije golfowe, jak i brzoskwinie w ilościach hurtowych, zarekwirowane ze sklepu tysiące prezerwatyw oraz miliony innych rzeczy, od A do Z!

Suchy Most Tbilisi

Legendarna kolekcja winyli z Abchazji

Wracajmy jednak na Suchy Most. Siergiej, gruziński Ukrainiec, od zawsze interesował się muzyką. Już na początku lat 70. gromadził płyty winylowe, m.in. te wydawane przez gruziński oddział rosyjskiej wytwórni „Melodia”. Większość życia przepracował na budowach. W latach 90. kładł asfalt w Warszawie. Często odwiedzał Stadion Dziesięciolecia ze słynnym Jarmarkiem EUROPA, na którym kupował kasety.

– U was na bazarze, częściej niż u nas, trafiałem na Lube (jeden z najsłynniejszych rosyjskich zespołów rockowych, taki „ruski Perfect”, ulubiony zespół Władimira Putina – przyp. polakogruzin.pl) – żartuje Siergiej.

Potem życie nosiło go nie tylko po Gruzji, np. w Izraelu naprawiał klimatyzatory. Wówczas nie spodziewał się jeszcze, że w XXI wieku zajmie się sprzedażą winyli na pchlim targu, zwanym Suchym Mostem (gruz. Mshrali Khidi), w centrum Tbilisi. Od pięciu lat codziennie rozstawia swój stragan. Czasem zastępuje go kolega, który sprzedaje stare medale i samolociki do sklejania.

Suchy Most Tbilisi

W swojej ofercie Siergiej posiada tradycyjną muzykę gruzińską i sporo rocka. Obok Hamleta Gonashvili i chóru męskiego Rustavi leżą kolorowe koperty z albumami Iron Maiden, Deep Purple, Uriah Heep, Pink Floyd, Black Sabbath, The Beatles, Nirvany, Bruce’a Springsteena, Suzie Quatro, czy z musicalem Jesus Christ Superstar. Raz udało mi się kupić za grosze płytę „Treasure” zespołu Cocteau Twins, który uwielbiam! Znajdzie się też trochę polskich nagrań wydanych przez rosyjską wytwórnię Melodia – Czesława Niemena, Breakout, czy Marylę Rodowicz. Większość płyt pochodzi z zagranicznej dystrybucji. Gruzini kupowali zachodnie wydawnictwa w lepszych czasach, a teraz, gdy jest ciężko, przynoszą to co mają, do Siergieja, który odkupuje towar za grosze lub bierze w komis.

Suchy Most Tbilisi

Uwielbiamy rozmawiać o muzyce, o przesłuchanych płytach i obejrzanych koncertach. Kilka razy zdarzyło się, że Siergiej załatwiał dla mnie różne sprawy. Pośredniczył w poszukiwaniach gramofonu Estonia, czy albumów kultowej rosyjskiej grupy Kino. Wśród płyt, które u niego kupiłem, znalazła się i gruzińska klasyka, ale i Samantha Fox, Jerry Lee Lewis czy „Равноденствие” („Równonoc”) znanego bandu znad rzeki Moskwy – Akwarium. Chcąc się odwdzięczyć któregoś razu zrobiłem pełną listę płyt z jego oferty według wzoru: nazwa wykonawcy, tytuł albumu, rok i miejsce wydania. Sprawdziłem wszystko na portalu Discogs – kopalni wiedzy dla miłośników czarnych krążków. Obaj liczyliśmy, że uda się zarobić parę groszy, jeśli sprzedam coś w Polsce. Niestety okazało się, że ceny nad Wisłą są porównywalne, jeśli nie niższe.

Stoisko Siergieja mieści się naprzeciwko schodów prowadzących z położonego poniżej parku i zajmuje powierzchnię samochodu osobowego, około 3 m2. Zresztą auto, w którym przyjaciel pieczołowicie przechowuje swoje skarby, stoi zaraz za jego plecami. To czarny Ford Escort z początku lat 90. Obok zaparkowany jest taki sam model, ale czerwony – tym jeździ sąsiad.

Suchy Most Tbilisi

Należę do grona stałych klientów Siergieja, który twierdzi, że ostatnio jestem jedynym, który przychodzi regularnie.

– Kiedyś był jeszcze jeden facet z Moskwy – wspomina. – Ale od dawna się nie pokazuje.

Pytam o jego własną kolekcję.

– Nie zostało za wiele – odpowiada. – Zaledwie dwieście płyt. Głównie melodyjny rock, taki lubię najbardziej. Największą kolekcję posiadał mój przyjaciel, uchodźca z Abchazji. W trakcie wojny, gdy musiał uciekać z domu, zostawił tam ponad 2,5 tys. albumów. Wszystko przepadło. Myślę jednak, że prędzej czy później te płyty trafią do mnie, tu na Suchy Most w Tbilisi.

Suchy Most Tbilisi

Suchy Most w Tbilisi – informacje praktyczne

Jak dojechać na Suchy Most w Tbilisi

Na Suchy Most dojedziecie taksówką. Warto jednać wybrać się na spacer od centrum i Alei Szoty Rustawelego, aż po popularne zagłębie klubowe Fabrika.

W jakich godzinach działa pchli targ na Suchym Moście

Na Suchy Most możecie wybrać się codziennie od godz. 10:00 do 18:00. Większość sprzedawców pojawia się ok. 11:00. Stoiska są rozstawiane również w święta. Znajomi pracują codziennie, w końcu to zazwyczaj jedyny dochód handlarzy.

Suchy Most Tbilisi

Czy można negocjować ceny

Oczywiście warto negocjować ceny, ale polecam też wziąć pod uwagę, że 1 czy 2 GEL różnicy w cenie dla obcokrajowca to żadna różnica, a dla sprzedawcy to często naprawdę sporo. Za płyty winylowe płacę zwykle od 5 do 20 GEL. Ceny porównuję z portalem discogs. Co do kosztów pamiątek to proponuję zawsze porównać je w całym kraju w trakcie wycieczki i zostawić sobie Suchy Most na koniec. Znając ceny będzie wam łatwiej negocjować.

Co zobaczyć w okolicy Suchego Mostu

Po drugiej stronie ulicy mieści się park Dedaena. Deda po gruzińsku to matka, a ena to język. Jest to więc park „Języka Matczynego”. Znajdziecie tu jeden popularny klub, a także interesujący pomnik. Obok Parku Dedaena możecie też obejrzeć futurystyczny budynek Domu Prawa, gruzińskiego urzędu spraw obywatelskich, w którym mieszkańcy załatwiają wszystkie sprawy administracyjne.

Deda Ena Pomnik Jezyka Ojczystego Gruzja Tbilisi
Pomnik Deda Ena, języka Matki (języka ojczystego). Fot. k_samurkas / Shutterstock.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Opublikuj komentarz