Jakie książki o Armenii warto przeczytać? Mówiąc zupełnie szczerze – jakiekolwiek. Publikacji o tym kaukaskim kraju, zwłaszcza polskich, jest tak niewiele, że każdy tytuł wydaje się być na wagę złota. Z tej garstki wybrałem kilka pozycji, które przybliżają ormiańską historię, kulturę, socjoantropologię, geopolitykę, i mogą zaciekawić osoby planujące wycieczkę do Armenii.
Poniżej polecane książki o Armenii to moje subiektywne wybory. Spośród, jak już wspomniałem, dość nikłej liczby tytułów proponuję te, które wyróżniają się podejmowaną tematyką, warsztatem pisarskim autorów i innymi zaletami. Na mojej liście zawarłem także klasyki ormiańskiej literatury i twórców, których wypada znać.
Spis treści
Słowem wstępu
Zanim przejdę do konkretów, odsyłam jeszcze do mojego wpisu: 30 książek o Gruzji, które warto przeczytać, gdzie podaję tytuły odnoszące się do całego Kaukazu. Pozwolą one lepiej zrozumieć lokalną historię, aspekty kulturowe, gospodarcze, polityczne i społeczne, sprawy dzielące mieszkańców regionu, jak również ich wspólne interesy i nadzieje na przyszłość.
Lektura Kaukazu jako całości jest w zasadzie konieczna, aby poznać jego składowe, w tym m.in. Gruzję, Azerbejdżan i oczywiście Armenię – kraj niesłusznie, lecz często pomijany przez podróżników i rozmaitych dokumentalistów. Dlaczego? Hmm, poczytajcie o Kaukazie, przypatrzcie się realiom w tym zakątku świata i spróbujcie znaleźć odpowiedź, bo wcale nie jest ona taka oczywista.
Cokolwiek podpowiada wam teraz wyobraźnia, spieszę obalić przynajmniej jeden mit! To prawda, że Armenia ma za sobą burzliwe doświadczenia, jest zżerana przez konflikty społeczno-polityczne, a gospodarczo szoruje po dnie, pozostając choćby pod względem turystycznym w cieniu dużo popularniejszej Gruzji. Ale kraj ten ma wspaniałą duszę, zróżnicowane krajobrazy przyrody (nawet marsjańskie!), bogatą historię i kulturę, imponujące zabytki.
Jeśli o te ostatnie chodzi, niech nie dziwi was, że obejmują one głównie cerkwie i klasztory. Armenia to pierwszy kraj na świecie, który przyjął chrześcijaństwo jako religię państwową – już w 301 roku (więcej informacji). Ormianie twierdzą, że to właśnie pod ich świętą górą Ararat (obecnie w granicach Turcji) spoczęła Arka Noego. Również tutaj, gdybyście zamierzali się bawić w Indianę Jonesa, znajdziecie Włócznię Przeznaczenia i inne skarby chrześcijaństwa.
A jeśli to totalnie nie wasza bajka – Armenia ma też kapitalne szlaki trekkingowe (zobaczcie moją wyprawę na bezdroża Armenii), jest kolebką winiarstwa (w Armenii odkryto najstarszą winiarnię świata, w jaskini Areni – szczegóły tutaj), a ponadto słynie z imprez artystycznych, pysznej kuchni, tradycyjnych biesiad, gościnności i życzliwości.
Ormianie sprawiają wrażenie cichych, wycofanych, niepewnych. To zrozumiałe, bo w ostatnich stuleciach naprawdę sporo przeszli.
Wiecie, co mogłoby zmienić sytuację? Szczere zainteresowanie Armenią ze strony świata.
Jeżeli nie byliście dotąd w Armenii lub jakimś cudem wcale nie zwróciliście uwagi na ten kraj – oto wasza biała plama na mapie, nieodkryty ląd, w którym wciąż możecie się poczuć jak Magellan albo Barents. Potrzebujecie tylko paru wskazówek, którędy iść – a tych może dostarczyć moja lista polecanych książek o Armenii. Zacznijmy od literackich pereł, potem będzie pod górkę, a na koniec wzniesiemy toast ormiańskim winem.
„Podróże do Armenii…”, Krzysztof Środa
Gdy wydaje się, że stare, dobre czasy literatury podróżniczej już minęły, pojawia się on: Krzysztof Środa. Jego „Podróże do Armenii i innych krajów z uwzględnieniem najbardziej interesujących obserwacji przyrodniczych” to skarb współczesnej literackiej myśli podróżniczej. Niezwykła konwencja sprawia, że wiele osób zwyczajnie nie ogarnia tej książki (stąd niezasłużone, nieodżałowane kiepskie oceny na portalach czytelniczych).
„Podróże do Armenii…” – wiodące też do Paryża, Warszawy, Litwy, USA i na Bałkany – nie wpisują się w żadne sztywne ramy gatunkowe. To nie jest przewodnik turystyczny, reportaż podróżniczy ani opis przyrody. „Podróże do Armenii…” to kontemplacyjny esej o świecie ukazanym z mikroperspektywy.
Jeżeli lubicie styl Ryszarda Kapuścińskiego, u Środy zetkniecie się z podobną wrażliwością literacką, której towarzyszy jedna zasadnicza różnica: koncentracja na detalu, który nie staje się alegorycznym pretekstem do opisu otoczenia, miejsc, rzeczy, ludzi, zjawisk w szerszym ujęciu. Autor celowo ucieka od konwencji podróżniczego reportażu socjologicznego, unika też encyklopedycznych faktów, pozwala sobie na refleksję tu i teraz.
Dzieła Krzysztofa Środy przypominają opisy świata dawnych podróżników, tych z XIII czy XVIII w., są pełne prawdziwego zaciekawienia, wnikliwych obserwacji, przygód, literackiego smaku. Coraz rzadziej się tak pisze. To jest książka o tym, co pomiędzy. O tym, co pisarze, podróżnicy, reporterzy pozostawiają nieopisane. W cieniu. W tajemnicy. Nieodkryte – stwierdził Ziemowit Szczerek i choć mówił o innym tytule z dorobku Środy, to jego opinia dobrze podsumowuje całą twórczość pisarza. Przedzierzgnięty w słowa potok myśli i spostrzeżeń Krzysztofa Środy to bardzo osobista, liryczna proza, w której można się zatopić z nieskrywaną przyjemnością.
„Historia Armenii w trzech księgach”, Mowses Chorenacy
„Historia Armenii w trzech księgach” (orm. Պատմություն Հայոց) Mowsesa Chorenacy to arcydzieło literatury ormiańskiej, najstarsze źródło wiedzy o historii starożytnej Armenii (do V w.) i fundament tożsamości narodowej Ormian. Utwór zawiera unikalne informacje i legendy o pochodzeniu Ormian, historii, geografii, kulturze i przedchrześcijańskich tradycjach państwa Urartu, wczesnej Armenii oraz sąsiednich krajów. Dzieło wyróżnia się bogactwem treści i kunsztownym stylem autora.
Mowses Chorenacy (orm. Մովսէս Խորենացի, eng. Movses Khorenatsi), zwany też Mojżeszem z Chorenu, był historykiem, poetą, autorem hymnów i gramatykiem. Badacze nie są zgodni co do jego biografii. Niektórzy przyjmują, że żył on w V w., inni sugerują przełom VIII i IX w. Sam kronikarz podawał się za ucznia dwóch wybitnych osobistości Kościoła Ormiańskiego z IV–V stulecia: Mesropa Masztoca, twórcy alfabetu ormiańskiego, oraz Sahaka Wielkiego, potomka św. Grzegorza Oświeciciela, który nawrócił Armenię na chrześcijaństwo. Mowses Chorenacy uważany jest za „ojca historii Armenii” i czasem zwany „ormiańskim Herodotem”. Jego „Historia Armenii” to nie tylko fenomenalna opowieść o przeszłości, lecz także rada dla potomnych: w pierwszych słowach dzieła Chorenacy bez pardonu krytykuje starożytnych ormiańskich władców i gani „bezsensowne maniery” książąt, ponieważ nie dbali oni o opisywanie swoich czasów.
Rękopis „Historii Armenii” z IX–X w. można obejrzeć w repozytorium Matenadaran w Erywaniu. Ta imponująca biblioteka przechowuje ponad 500 tys. cennych manuskryptów, m.in. pisane w egzotycznych językach dekrety carskie i katolickie, listy (w tym XVII-wieczny po polsku!), święte księgi (np. Kodeks Eczmiadzyński, ormiański skarb narodowy z VI–VII w.), archiwalne czasopisma, teksty literackie i prace naukowe z dziedzin matematyki, astronomii, alchemii, prawa, filozofii, historii, pedagogiki, muzyki czy retoryki. Matenadaran i inne atrakcje Erywania możecie zwiedzić podczas moich wycieczek do Armenii.
„Armenia – kolebka cywilizacji”, David Marshall Lang
„Armenia – kolebka cywilizacji” to świetnie przedstawiona historia, geografia i etnografia Armenii. David Marshall Lang kreśli szkic dziejów i osiągnięć kraju od czasów królów urartyjskich do współczesności, wiele uwagi poświęcając średniowiecznej ormiańskiej sztuce, nauce, filozofii i religii chrześcijańskiej. Przyjęta przez autora teza o Armenii jako kolebce cywilizacji jest użyta być może trochę na wyrost, jednak Lang sprawnie podkreśla, że od starożytności Ormianie byli pionierami w wielu dziedzinach i odegrali istotną rolę w kształtowaniu krajobrazu kulturowego na Kaukazie, Bliskim Wschodzie i w Azji Mniejszej. Dodatkowymi plusami „Armenii…” są znakomity język i wartkie, wciągające opisy.
„Historia Armenii”, Mirosława Zakrzewska-Dubasowa
„Historia Armenii” Mirosławy Zakrzewskiej-Dubasowej to bodaj jedyna przekrojowa polska publikacja na ten temat. Książka opisuje dzieje Hajastanu (Հայաստան), czyli Armenii, od starożytności do współczesności – starsze wydania kończą się na 1940 r., a nowsze sięgają do roku 1990, krótko przed upadkiem ZSRR. „Historia Armenii” Zakrzewskiej-Dubasowej to tytuł dość osobliwy. Z jednej z strony znajdziecie w nim ogólny zarys ormiańskiej historii, z drugiej – czytelnicy narzekają, że dzieło jest chaotyczne, miejscami zbyt ogólnikowe, tu i ówdzie niepozbawione błędów merytorycznych, a do tego pisane pod dyktando komunistycznej poprawności politycznej. Na uwagę zasługuje jednak porządnie opracowany rozdział o diasporze ormiańskiej – temat ten szczególnie interesował autorkę, czego dowodzi jej inna publikacja: „Ormianie w dawnej Polsce” z 1982 r.
„Tureckie przemiany…”, Tomasz Wituch
„Tureckie przemiany. Dzieje Turcji 1878–1923” Tomasza Witucha to książka o burzliwym okresie transformacji polityczno-społecznych w Turcji na przełomie XIX i XX w. W tym kontekście dziejowym publikacja szczegółowo objaśnia także przyczyny fatalnych relacji turecko-ormiańskich.
U schyłku Imperium Osmańskiego budzi się nowa turecka świadomość narodowa, kraj odchodzi od autokratycznych tradycji sułtanatu i w 1922 r. staje się świecką Republiką Turcji. W tym niespokojnym momencie historii o autonomię walczą Ormianie, których ojczyzna została podzielona między Turcję i Rosję po wojnach w XVI w. Osmański sułtan Abdülhamid II jest zaniepokojony niepodległościowymi dążeniami Ormian. Nałożone przez niego wysokie podatki i szereg ograniczeń administracyjnych prowadzą do ormiańskich powstań, krwawo tłumionych przez wojska osmańskie i zbrojne bojówki Kurdów. Akty ludobójstwa pochłaniają w latach 1894–1896 życie 300 tys. Ormian. Aresztowania, zsyłki, marsze śmierci, głodzenie na śmierć i morderstwa nie ustają. Największy pogrom przypada na lata 1915–1917 – w rzezi zgotowanej przez Imperium Osmańskie giną 972 tys. Ormian. Świadectwem ten potwornej zbrodni, której fakt jest do dziś negowany przez władze tureckie, są liczne książki – takie jak „Tureckie przemiany…” Tomasza Witucha, autobiografie, listy, zdjęcia, pomniki i muzea.
Jeżeli wybierzecie się ze mną na wycieczkę do Armenii, w Erywaniu pokażę wam wzgórze Cicernakaberd (Twierdzę Jaskółki). Znajdują się tu Muzeum Ludobójstwa Ormian, 44-metrowy obelisk, pomnik z wiecznym ogniem i 100-metrowa ściana z nazwami miejscowości, z których pochodziły ormiańskie ofiary eksterminacji. Trudno pohamować smutek i złość w miejscu, które przypomina o ormiańskim Holocauście. Ale trzeba o tym mówić, żeby historia już nigdy się nie powtórzyła.
Zobacz też: Rzeź Ormian 1915–1917.
„Armenia. Karawany śmierci” Andrzej Brzeziecki, Małgorzata Nocuń
„Armenia. Karawany śmierci” pióra Andrzeja Brzezieckiego i Małgorzaty Nocuń, reportażystów specjalizujących się w tematyce wschodniej, to bolesne wspomnienie wielu tragedii, które dotknęły Ormian na przestrzeni ostatniego czasu i z którymi muszą się oni nadal borykać. Poprzez wstrząsające relacje zwykłych ludzi autorzy opisują tytułowe karawany śmierci: czystki etniczne dokonane przez Imperium Osmańskie w latach 1895–1917 i spowodowaną tym masową emigrację Ormian z ojczyzny, terror i nędzę okresu komunizmu, wojny o Górski Karabach, katastrofalne trzęsienie ziemi z 1988 r., zamach na parlament i inne wydarzenia, a w końcu wciąż aktualne problemy polityczno-społeczne: nepotyzm, korupcję, zepsucie moralne władz i obywateli. Ta książka jest pełna krwi, strachu, przemocy, wściekłości, traumy, bezsilności – ale też nadziei na lepszą przyszłość i drobnych promyków codziennej radości. Lektura wymagająca, napisana znakomitym językiem.
„Czterdzieści dni Musa Dah”, Franz Werfel
„Czterdzieści dni Musa Dah” to powieść austriacko-czeskiego pisarza Franza Werfela z 1933 r. oparta na prawdziwych wydarzeniach z 1915 r. Fabuła skupia się na losach niewielkiej społeczności Ormian, którzy przez 40 dni odpierają pod górą Musa Dah krwawe ataki wojsk Imperium Osmańskiego (wbrew tytułowi ormiański opór trwał w rzeczywistości 53 dni). Powieść prowadzi też do Stambułu, gdzie nowo powstały rząd Turcji nie zamierza zerwać z barbarzyńskimi praktykami zapoczątkowanymi przez osmańskiego sułtana, przeprowadzając deportacje i masakry Ormian w obozach koncentracyjnych. Licząca ponad 900 stron powieść Werfela, wydana stosunkowo krótko po ludobójstwie Ormian, otworzyła oczy świata na tę niewyobrażalną tragedię – choć nie całego świata, bo książka została w 1934 r. zakazana w Turcji i III Rzeszy…
„Tracy i jego tygrys”, William Saroyan
Na przełomie XIX i XX w. kolejne akty ludobójstwa i fatalna sytuacja gospodarcza zmusiły miliony Ormian do opuszczenia ojczyzny. Dziś w Armenii mieszkają ok. 3 mln ludzi (z czego połowa w stolicy), ale rozsiana po świecie diaspora ormiańska liczy aż 11 mln osób. Ormiańscy migranci nie zapominają o swoich korzeniach i wspierają kraj na miarę własnych możliwości i talentów. Gerard Cafesjian, ormiański milioner i filantrop, wyłożył miliony na słynne Kaskady w Erywaniu – kompleks architektoniczny z muzeum sztuki, ogrodami i schodami na taras, z którego można podziwiać panoramę miasta i góry Ararat. Jedna z najsłynniejszych Ormianek – Kim Kardashian, wykorzystuje swoją rozpoznawalność, by apelować o powstrzymanie wojny o Górski Karabach.
Zaangażowanych w sprawy Armenii przedstawicieli ormiańskiej diaspory są setki. Na uwagę zasługują także ci, którzy odeszli już z tego świata – jak William Saroyan, amerykański pisarz ormiańskiego pochodzenia, autor blisko trzydziestu powieści, nowel i zbiorów opowiadań, nazywany sercem ormiańskiej literatury w USA. Naprawdę nazywał się Aram Garaoghlanian. Jego rodzice wyemigrowali do Kalifornii na początku XX w. Po śmierci ojca Saroyan miał trudną młodość, podejmował się rozmaitych prac, a nieregularną edukacją szkolną uzupełniał samokształceniem. Pierwszy rozgłos przyniosła mu publikacja zbioru opowiadań „The Daring Young Man On The Flying Trapeze” („Chłopiec na lotnym trapezie”) z 1934 r. To jeden z zaledwie kilku tytułów Williama Saroyana przetłumaczonych na język polski – nad Wisłą większą popularnością cieszy się przy tym inne dzieło pisarza: „Tracy i jego tygrys”, metafizyczna, surrealistyczna i uczuciowa opowieść, którą polubią sympatycy „Małego księcia” Antoine’a de Saint-Exupéry. Bohaterów swoich utworów William Saroyan szukał głównie wśród amerykańskich Ormian.
Nie piszę po ormiańsku, ale patrzę na świat po ormiańsku – zapewniał pisarz, który tęsknił za Armenią i dopiero w 1964 r. miał okazję po raz pierwszy zobaczyć swoją ojczyznę. Ormianom poświęcił utwór „Armenians” z 1974 r. Zgodnie z wolą Saroyana po śmierci jego prochy zostały pochowane w USA i w Armenii, w erywańskim panteonie Komitas. W 2008 r. na alei Masztoca w Erywaniu stanął pomnik Williama Saroyana.
„Armenia. Obieg zamknięty”, Maciej Falkowski
„Armenia. Obieg zamknięty” opisuje przyczyny i skutki izolacji Armenii na arenie międzynarodowej. Maciej Falkowski, politolog, dziennikarz, dyplomata, podróżnik i ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przygląda się ludobójstwu Ormian z 1915 r., zamkniętym granicom Armenii z Turcją i Azerbejdżanem, konfliktowi o Górski Karabach, uzależnieniu od Rosji, ekstremalnie trudnej sytuacji gospodarczej, degrengoladzie politycznej i społecznej, by dojść do wniosku, że ormiańska alienacja ma także silne podłoże mentalne, które powoduje, że „między Ormianami a resztą świata istnieje nieprzekraczalna granica inności”. Solidny, napisany z wyczuciem reportaż, po który warto sięgnąć!
„Pamięć, polityczność, władza”, Bartłomiej Krzysztan
Bartłomiej Krzysztan jest politologiem z Instytutu Studiów Politycznych PAN. Jego „Pamięć, polityczność, władza” to pozycja akademicka, która ukazuje relacje między zbiorową pamięcią a dyskursem politycznym. Brzmi to dla laika nieco zawile, więc uprośćmy. Autor wyjaśnia, że pamięć jest fundamentem narracji politycznej. Przygląda się zjawisku społecznego pamiętania i zapominania w Armenii, Górskim Karabachu, Abchazji i Gruzji, aby zbadać, jak to, o czym ludzie chcą nadal pamiętać i o czym wolą zapomnieć oraz co – poprzez kody i znaki kulturowe – o tym mówią i myślą, jak odczuwają wydarzenia historyczne i chcą je zapamiętać, wpływa na krajobraz polityczny analizowanych krajów.
„Armenia dziedzictwo a współczesne kierunki przemian kulturowo-cywilizacyjnych”, red. Paweł Nieczuja-Ostrowski
„Armenia dziedzictwo a współczesne kierunki przemian kulturowo-cywilizacyjnych” to naukowa praca zbiorowa (red. Paweł Nieczuja-Ostrowski) z zakresu antropologii i geopolityki. Autorzy, eksperci wielu dziedzin, badają zderzenie ormiańskiego dziedzictwa i współczesnych wyzwań cywilizacyjnych, aby określić potencjalne kierunki transformacji obyczajowej, gospodarczej i politycznej Armenii i całego regionu Kaukazu. Opisują m.in. międzynarodową pozycję Armenii i jej uwarunkowania geopolityczne, lokalną specyfikę przemian ustrojowo-politycznych, rolę sektora energetycznego w gospodarce narodowej, a także konsekwencje ludobójstwa Ormian i konfliktu o Górski Karabach. Od upadku ZSSR Armenia tkwi na styku tradycji i modernizacji, targana licznymi problemami wewnętrznymi i konfliktami z sąsiednimi krajami. Zmiany postępują tu wolno – jeżeli w ogóle. Jaki przyjmą kształt w obliczu nieuchronnych, globalnych ewolucji kulturowych i gospodarczo-politycznych? Ta książka rzetelnie analizuje sytuację i pozwala stworzyć futurologiczny szkic Kaukazu.
„Europa na winnych szlakach…”, Tomasz Prange-Barczyński
Na koniec odrobina beztroskiej przyjemności. „Europa na winnych szlakach. Od winnicy do winnicy” to przewodnik po Europie dla enofilów, czyli miłośników wina. Tomasz Prange-Barczyński, znany dziennikarz i krytyk winiarski, zabiera do najsłynniejszych regionów winiarskich na kontynencie, odwiedza lokalne winnice i pokazuje ich winiarskie dzieło w kontekście miejscowej kultury i historii. W publikacji autor nie pominął też Armenii, gdzie – o czym wspomniałem wcześniej – znajduje się najstarsza dotąd odkryta winiarnia na świecie, którą możecie odwiedzić podczas mojej wycieczki Winne szlaki Armenii 8 dni. Opowiedzieć o winiarskim dziedzictwie całej Europy w szczegółach nie sposób – nawet na łamach tak pokaźnego tomu. Przewodnik Prange-Barczyńskiego nie zadowoli osób, które o winie wiedzą już wszystko. Ta publikacja świetnie jednak podsumowuje kluczowe informacje i ciekawostki, a do tego jest napisana przyjemnym, lekkim, wciągającym stylem.
Inne książki o Armenii
Jak widzicie, książki o Armenii to sprawa dosyć specyficzna. Większość publikacji koncentruje się na społeczno-politycznych problemach tego kraju, zwłaszcza na ludobójstwie z 1915 r. i jego skutkach. W innych tytułach pobieżnie traktowana Armenia jest tylko jednym z wielu poruszanych zagadnień, fragmentem tła dla opisu większej części Kaukazu (ponownie odsyłam do tekstu 30 książek o Gruzji, które warto przeczytać). Istnieją oczywiście niewymienione tu przeze mnie klasyczne przewodniki turystyczne o Armenii – teksty pełne piękna, smaku, wielkiej historii, barwnych tradycji, zabytków. To dobre na start, ale jeżeli szukacie pogłębionego spojrzenia na Armenię, bibliotekarka pokaże wam figę z makiem. Zagraniczne publikacje o Armenii? Sytuacja wygląda podobnie. Pozostaje czekać na nowe tytuły autorów specjalizujących się w tematyce Kaukazu – albo jechać do Armenii i samemu o niej napisać. 😉
Jeżeli chcielibyście dodać do mojej listy warte uwagi przewodniki, reportaże, publikacje tematyczne albo naukowe o Armenii, podzielcie się swoimi propozycjami w komentarzach pod artykułem!
Moje wycieczki kulturowe i literackie do Armenii
Literatura to świetny punkt wyjścia dla każdego ambitnego podróżnika i turysty. Jeżeli chcecie wyruszyć do Armenii śladami bohaterów wybranych książek, skonfrontować spostrzeżenia różnych autorów z własnymi lub po prostu doświadczyć Kaukazu, zapraszam was serdecznie na moje wycieczki do Armenii! Organizuję klasyczne objazdówki, wycieczki trekkingowe, winiarskie, kulturowe, narciarskie, jeep tour, jak również pielgrzymki. Możecie wybrać dowolną wycieczkę z oferty mojego butikowego biura podróży Tamada Tour lub zaplanować indywidualny wyjazd, z szytym na miarę programem. Kameralne grupy już od 2–4 osób, zaufani kierowcy, sprawdzone hotele, knajpki i moje pełne wsparcie od pierwszego kontaktu aż po każdy kilometr naszej wspólnej eskapady – to macie u mnie na dzień dobry. Skontaktujcie się ze mną już teraz, ustalmy szczegóły i w drogę!
© Zdjęcia okładek książek użyte w artykule pochodzą od wydawców, ze stron internetowych antykwariatów oraz z domeny publicznej.
Na liście brak Arakel z Terbryzu i jego „Księga dziejów” zaliczana do najwybitniejszych dzieł okresu późnego średniowiecza w Armenii.
Dzięki, ale bez przesady. Jedną historyczną pozycję dodałem – „Historia Armenii w trzech księgach”, Mowsesa Chorenacy. Podobnie zrobiłem w tekście o polecanych książkach na temat Gruzji. Kolejna książka sprzed stuleci byłaby tylko sztucznym dopychaniem spisu. Czekam na współczesne książki i współczesnych pisarzy.