W Gruzji często zdarzają się przerwy w dostawach wody. W Tbilisi trwają krótko, na ogół związane są z jakimiś pracami konserwacyjnymi. Gorzej jest na prowincji. W zeszłym roku w Lagodekhi bywało, że wody nie było przez kilka dni z rzędu. Opady w górach sprawiły, że filtry nie były w stanie przerobić wszystkiego, co spływało sezonowymi strumieniami. Miasto broniło się i wyłączyło dopływ wody, jak zwykle. W środku upalnego sierpnia marzyłem tylko o tym, by znaleźć się w końcu w hotelu w Tbilisi i zmyć z siebie tych kilka dni górskich trekkingów, pot i kurz.
Gdy teraz mieszkam w Tbilisi, jestem przygotowany na wszystkie ewentualności. W kuchni trzymam kilka baniaków z wodą, którą przywożę z wielu różnych źródełek dostępnych na trasie z Lagodekhi. Tak na wszelki wypadek. Miałem ostatnio dwójkę turystów – klimatyczny wyjazd na trzy dni, druga połowa października, jesień, końcówka sezonu – i wróciłem do domu bardzo późno. Marzyłem o kąpieli, ale okazało się, że krany są puste. Przygotowałem więc w łazience miskę, czajnik i dwa baniaki z wodą. „Trudno – pomyślałem – wykąpię się rano”. Zasnąłem, czując się przezorny jak ruski pionier.
Rano cieszyłem się ze swojej zaradności i przypominałem sobie wszystkie te wakacyjne wyjazdy w dzieciństwie, gdy mycie w misce było na porządku dziennym. Podgrzanej wody z baniaków wystarczyło do włosów i ciała. Pomaszerowałem więc do kuchni po trzeci baniak, który co prawda stał w innym miejscu niż na ogół stoją te z wodą, ale nie wzbudziło to moich podejrzeń. Dolałem wrzątku z czajnika i przygotowałem sobie wodę do mycia twarzy i zębów. Miskę postawiłem na pralce, by się nie schylać jak Chińczyk na polu ryżowym. Zanurzyłem szybko twarz w naczyniu i poczułem, że zamiast wody znajduje się tam pięćdziesięcioprocentowy samogon – gruzińska wódka z winogron zwana czaczą.
Tego dnia nie musiałem używać perfum – przez wiele godzin pachniałem intensywnym aromatem winogron Saperavi. Feralny pięciolitrowy baniak z bimbrem również stanowił zapas awaryjny. Kompletnie o nim zapomniałem!
W jednym z hoteli typu SPA Resort na wschodzie kraju znaleźć można kąpiele w wannie wypełnionej winem. Ja wprowadzę modę na kąpiele w wannie pełnej wódki.