O kocie psocie
Sąsiadka, staruszka o wyglądzie emerytowanej nauczycielki chemii (sweterek, druciane okulary, powłóczyste spojrzenie), pół dnia biegała po bloku, prowadząc śledztwo w sprawie otrucia kota. Waliła we wszystkie drzwi na wszystkich piętrach. Otworzyłem po trzecim razie. – Czy dokarmiał pan kota? – zapytała z rozpaczą w oczach. – Nigdy mi się nie zdarzyło. Nie wiem, o którego kota chodzi…
Czytaj dalej