Albania to idealny kierunek na wakacje: jest blisko, tanio, plaże piękne, góry malownicze, pogoda jak marzenie, jedzenie niebo w gębie, ludzie wspaniali, zabytki kapitalne, a do tego brak tłumów turystów. Czego chcieć więcej? Może tylko paru porad z gatunku dokumenty, zdrowie, bezpieczeństwo, transport, hotele, atrakcje i ceny w Albanii, czyli jak w praktyce spędzić urlop życia w tym zjawiskowym zakątku Bałkanów!
Albania to wciąż nieodkryta perła południowej Europy. Po zawieruchach historii kraj przez kilka dekad stawał na nogi i dopiero od niedawna jest gotowy na turystyczne podboje. Wciąż mniej popularny jak Chorwacja czy Grecja, ma naprawdę wiele do zaoferowania miłośnikom plażowania i zwiedzania. Sprawdźcie, jak przygotować się na wycieczkę do Albanii i już teraz ruszajcie w drogę!
Spis treści
Albania – geografia, gospodarka, historia
Planowanie wycieczki do Albanii zacznijmy od absolutnych podstaw, czyli garści informacji o tym kraju, dla wielu nadal nieznanym, tajemniczym, a nawet trochę niezrozumiałym.
Albania leży na Półwyspie Bałkańskim, graniczy od południa z Grecją, od północy z Czarnogórą, od wschodu z Macedonią Północną i Kosowem, a zachodnią naturalną granicę wytyczają morza Adriatyckie i Jońskie. Poza nadmorskimi nizinami kraj jest w większości górzysty, pokryty malowniczymi wzgórzami i szczytami Gór Dynarskich. Z sąsiadami Albania dzieli też trzy duże jeziora: Szkoderskie (największe na Bałkanach), Ochrydzkie i Prespa.
Nawiasem mówiąc, nad Jeziorem Prespa znajdują się jedne z największych na świecie naturalnych złóż asfaltu. W Albanii wydobywa się ponadto ropę naftową, węgiel, gaz ziemny, boksyty, rudy chromu, miedzi, żelaza, niklu. Działają tu więc liczne zakłady metalurgiczne i elektrotechniczne, ale większość ludzi żyje z rolnictwa, z hodowli bydła, owiec i kóz, połowu ryb i owoców morza oraz uprawy oliwek, winorośli, tytoniu, buraków cukrowych, słoneczników, kukurydzy, pszenicy.
Wygląda na to, że Kraina Orłów ma doskonałe warunki do bycia w pełni samowystarczalnym, bogatym krajem – a jednak jest dokładnie odwrotnie. Albania uchodzi za najbiedniejsze państwo Europy, borykając się z wysokim wskaźnikiem ubóstwa, dużym bezrobociem i brakiem perspektyw. Im gorzej przędą przeciętni Albańczycy, tym bardziej wzrasta pospolita przestępczość, a także migracja zarobkowa do Grecji czy Włoch – by jakoś związać koniec z końcem, z ojczyzny licznie wyjeżdżają co bardziej obrotni ludzie i chociaż część wraca z pieniędzmi na inwestycje (m.in. w obszarze turystyki), to wielu na nowo układa sobie życie zagranicą. Dlaczego tak jest? Przyczyn należy upatrywać w historii Albanii, zwłaszcza historii najnowszej.
Początki Albanii sięgają starożytności. Na Bałkanach funkcjonowała wówczas kraina historyczna Iliria, zamieszkana przez indoeuropejskich Ilirów, którzy wymieszali się później z Trakami i Słowianami. Już w VII w. p.n.e. Iliria została skolonizowana przez Greków, potem podbita przez Rzymian (II w. p.n.e.), Cesarstwo Bizantyńskie (IV w.) i Bułgarię (VI–VII w.). Powstałe w XII w. państwo albańskie niedługo cieszyło się wolnością, bo już w XIV w. zostało zajęte przez Serbów, a niecały wiek później przez Turków, którzy – z przerwą na zwycięskie powstanie Skanderbega, bohatera narodowego Albanii – panoszyli się tu aż do XIX w. Pod wpływem tureckim Albańczycy wiele utracili ze swojego etnosu, przeszli też na islam, który jest obecnie dominującą religią kraju. Ale panowanie Imperium Osmańskiego wcale nie było dla Albanów najgorszym. Paradoksalnie, również okres I i II wojny światowej, gdy kraj był kolejno okupowany przez Serbów, Włochów i wojska hitlerowskie, nie stanowił apogeum dramatu. Tym okazał się dla Albanii okres komunistycznych rządów dyktatora Envera Hoxhy w latach 1944–1985 – ze wszystkimi, również drastycznymi szczegółami opisuję te potworne czasy w recenzji głośnego reportażu Małgorzaty Rejmer „Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii”.
Albańczycy, na dekady sterroryzowani przez paranoika, dopiero w 1991 r. odzyskali wolność. Ten milowy krok oznaczał upragnione zmiany, które nie mogły jednak nastąpić z dnia na dzień w kraju doszczętnie wyniszczonym, zabiedzonym i pełnym strachu. Od 2014 r. Albania ma status kandydata do Unii Europejskiej, ale jak dotąd nie spełnia warunków przyjęcia do wspólnoty. Oznacza to, że od dobrych trzydziestu lat podnosi się z gruzów tylko o własnych, bardzo jeszcze wątłych siłach. Jasne, ludzie u władzy wyciągają do Albanii pomocną dłoń, pojawiają się inwestorzy – tam, gdzie jeszcze niedawno ciągnęły się szutrówki już jest asfalt, niezliczone bunkry Hoxhy stają się atrakcjami turystycznymi, a nowe hotele, knajpki i cała ta szumna infrastruktura kuszą spragnionych wypoczynku na słonecznym wybrzeżu od Durrës do Sarandy. Jest naprawdę nieźle – ale każdy kolejny prztyczek od losu w rodzaju pandemii czy globalnej inflacji, to dla Albanii jeszcze jeden plaskacz, po którym znowu grzęźnie w stagnacji. Obecnie Kaina Orłów mocno stawia na rozwój turystyki i właśnie w niej upatruje nadziei. Warto więc do Albanii jechać na wakacje, by dołożyć od siebie małą cegiełkę i pomóc lokalnym mieszkańcom – tym bardziej, że rewanżują się z nawiązką!
O cudownych, gościnnych Albańczykach, pysznym jedzeniu, interesujących zabytkach oraz zapierających dech w piersiach krajobrazach bałkańskich mórz i gór, mógłbym gadać bez końca. Ale po co? Lepiej, jeśli sami pojedziecie do Albanii i doświadczycie tego wspaniałego kraju na własnej skórze!
Dokumenty do Albanii – dowód czy paszport?
Na początek dobra informacja: na turystyczny wyjazd do Albanii potrzebny jest tylko dowód osobisty lub paszport (min. 3 miesięcy ważności; honorowany również paszport tymczasowy; zawsze sugeruję, by na wszelki wypadek zabrać też kserokopię paszportu). Przy pobytach turystycznych w Albanii do 90 dni Polacy są zwolnieni z obowiązku wizowego.
Szczepienia, leki, opieka medyczna w Albanii
Szykując się do wycieczki, nie możemy pominąć formalności zdrowotnych. Te są na szczęście w przypadku podróży po Europie łatwe do ogarnięcia.
Szczepienia do Albanii
Przed wyjazdem do Albanii nie są wymagane specjalne szczepienia, ale profilaktyczniezaleca się szczepionki na COVID-19, wirusowe zapalenie wątroby typu A i B, błonicę, tężec, krztusiec, wściekliznę i meningokoki. Na miesiąc przed podróżą warto skontrolować stan zdrowia, przyjąć ewentualne szczepienia podstawowe lub przypominające i otrzymać recepty na przydatne leki.
Leki do Albanii i lokalne apteki
W dużych miastach Albanii działają dobrze zaopatrzone apteki (część z obsługą w j. angielskim). Mimo to na wyjazd zawsze warto spakować podręczną apteczkę, w której powinny się znaleźć: podstawowe leki (np. przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, na przeziębienie, dolegliwości układu pokarmowego, przeciwhistaminowe), leki osobiste (np. witaminy, suplementy, antykoncepcyjne, na choroby przewlekłe), przydatne akcesoria (np. chusteczki, środki dezynfekujące, opatrunki, plastry, pęseta), repelenty na kleszcze i komary (koniecznie, jeśli planujecie górskie wędrówki i ogólny wypoczynek na zielonym łonie natury), a na wyjazd latem obowiązkowo środki ochrony przeciwsłonecznej (kosmetyki z wysokim filtrem UV i po opalaniu, nakrycie głowy, okulary przeciwsłoneczne – poparzenie słoneczne to nic przyjemnego, a w wakacje słońce na Bałkanach operuje naprawdę mocno).
Wwóz leków do Albanii – restrykcje
Do Albanii dozwolony jest wwóz leków osobistych w ilości nieprzekraczającej zapasu na czas trwania pobytu turystycznego (maksymalnie 90 dni). Na wwóz większej ilości leków, a także wywóz z Polski niektórych substancji psychotropowych i środków odurzających wymagane jest zezwolenie Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego – szczegóły i lista substancji objętych restrykcjami na tej rządowej stronie. Na wyżej wymienione leki i substancje aktywne, a także leki przewożone w bagażu podręcznym, które pasażer musi zażyć w trakcie lotu, wymagana jest recepta od lekarza w języku polskim i angielskim, poświadczona pieczątką, zawierająca nazwę i dawkowanie leku. Wszystkie wwożone leki (dostępne na receptę i bez, przewożone w bagażu rejestrowanym lub podręcznym) muszą się znajdować w oryginalnych opakowaniach (na wszelki wypadek warto zabrać receptę i/lub inne dokumenty, przetłumaczone na j. angielski, uzasadniające potrzebę stosowania leku).
Opieka zdrowotna w Albanii
Choćbyśmy mieli końskie zdrowie, nigdy nie przewidzimy nieprzewidzianego. Dobrze zatem wiedzieć, że Polska i Albania zawarły dwustronne porozumienie o bezpłatnym leczeniu w przypadku nagłych zachorowań i wypadków.
Brzmi świetnie, ale… tylko na papierze. W praktyce niedoinwestowana albańska publiczna służba zdrowia jest na bardzo niskim poziomie. Personel do rany przyłóż, ale szpitale odrapane, zaniedbane, z wybrakowanym sprzętem i pozostawiającymi wiele do życzenia kompetencjami fachowców, dlatego – o ile to możliwe – korzystajcie z opcji bezpłatnego leczenia raczej tylko w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia.
W pozostałych przypadkach do dyspozycji są państwowe lub prywatne przychodnie. Ceny za wizytę zaczynają się od 20 EUR. Koszty leczenia i rehabilitacji, zakupu leków i innych środków medycznych są zwracane przez ubezpieczyciela na podstawie dostarczonej dokumentacji medycznej, recept i rachunków.
W tym miejscu uprzejmie przypominam, żeby przed wyjazdem za granicę zawsze wykupić turystyczną polisę ubezpieczeniową. Polisa na podróże po Europie kosztuje ledwie kilkadziesiąt złotych za tydzień, a pozwoli wam poczuć się bezpiecznie i nie stracić majątku na wypadek wypadku…
Ogólne zasady ostrożności zdrowotnej
Czy komuś jeszcze trzeba tłumaczyć oczywiste oczywistości? Jeśli tak, to na koniec sekcji zdrowotnej odgrzewam starego turystycznego kotleta. Albania to inny kraj, inny rejon Europy, a tym samym inne temperatury, klimat i flora bakteryjna. Jeżeli macie wrażliwy organizm, w pierwszych dniach wycieczki może on zaprotestować, mogą się pojawić sensacje żołądkowe czy jelitowe. Zawsze miejcie pod ręką przydatne lekarstwa, a przede wszystkim zachowajcie rozsądek. Pijcie wodę wiadomego pochodzenia (wskazana butelkowana), myjcie warzywa i owoce przed spożyciem, unikajcie lodów z automatu i słodkości z kremem (szczególnie w upały), omijajcie podejrzane garkuchnie i knajpy. Zwyczajnie uważajcie też w kontaktach z ludźmi – albańska gościnność, otwartość i energia mogą skłaniać do przypieczętowania znajomości kielichem domowej raki, ale przecież ani nie wiecie, co pijecie, ani nie znacie intencji nowo poznanego Agima czy Gramoza…
Bezpieczeństwo w Albanii
To dobry moment, by omówić temat bezpieczeństwa. Albania to, generalnie rzecz ujmując, kraj bezpieczny i przyjazny turystom. OK, jest tu biednie, więc zdarzają się pospolite kradzieże. Ludzie są konserwatywni i religijni, więc jak im nadepniecie na odcisk, to może się zrobić niemiło. Mężczyźni z Albanii wysoko cenią swój honor, a w sytuacji konfliktowej potrafią z drobiazgu zrobić srogą awanturę, dopuścić się rękoczynów, a nawet wyciągnąć broń (pistolety, noże, kastety). Jednak dopóki nie prosicie się o kłopoty, nie wałęsacie nocami po podejrzanych okolicach, nie prowokujecie niebezpiecznych sytuacji, nie załazicie za skórę miejscowym, nie wchodzicie z nimi w diabelskie konszachty, w obliczu problemów nie wdajecie się w pyskówki, a do tego pilnujecie swoich bagaży, portfela i godności – wszystko gra.
Tak naprawdę największe niebezpieczeństwa w tej części Bałkanów czyhają w górach (nie działa tu odpowiednik polskiego TOPR-u, dlatego zawsze idźcie oznakowanymi szlakami i z licencjonowanym przewodnikiem), poza szlakiem (w niektórych odległych rejonach górskich, głównie wzdłuż granicy z Kosowem, nadal tkwią niewybuchy min lądowych – nie schodźcie z wyznaczonych ścieżek i stosujcie się do znaków ostrzegawczych; wszędzie indziej nie wchodźcie też do bunkrów, które nie zostały udostępnione zwiedzającym), a przede wszystkim na albańskich drogach (do czego jeszcze wrócę w dziale „Transport w Albanii”, stan lokalnych dróg jest kiepski, a kierowcy nagminnie łamią przepisy, wskutek czego liczba śmiertelnych wypadków drogowych w Albanii należy do najwyższych w Europie!).
Gdyby coś się stało, możecie dzwonić na ogólny telefon alarmowy: 112 (przy dozie szczęścia operator będzie znał parę słów po angielsku). Przypominam, że obywatele Rzeczpospolitej Polskiej mogą dla zwiększenia bezpieczeństwa podróży zarejestrować się w rządowym systemie Odyseusz.
Pogoda w Albanii
Pozostając jeszcze w temacie bezpieczeństwa i komfortu wycieczki, przyjrzyjmy się albańskiemu klimatowi i czasami nieobliczalnej przyrodzie. Albania leży na Półwyspie Bałkańskim, który cieszy się piękną, stabilną pogodą i dużą liczbą słonecznych dni w roku. Jednocześnie zróżnicowane ukształtowanie terenu wpływa na niejednorodny klimat kraju – od śródziemnomorskiego na nizinnym wybrzeżu mórz Adriatyckiego i Jońskiego po kontynentalny i subarktyczny na wyżynach i w wysokich partiach gór. Na wybrzeżu lata są ciepłe i suche (średnie temperatury 27–33°C), a zimy łagodne i wilgotne (8–10°C). W górach, zajmujących aż 75% terytorium Albanii, jest nieco chłodniej (w okresie od października do kwietnia możliwe gwałtowne burze i intensywne opady deszczu, a zimą śniegu).
Na wycieczkę, która obejmuje wypoczynek nad morzem oraz zwiedzanie miast i atrakcji na terenach górskich najlepiej zatem zabrać zróżnicowane ubrania i akcesoria. Na co dzień latem przyda się odzież lekka i przewiewna, ale warto też spakować przynajmniej jedno ciepłe okrycie (bluzę, sweter), coś przeciwdeszczowego i odzież na wejście do świątyń (szczegóły w dziale „Religia”). Do tego oczywiście strój kąpielowy, wygodne buty (sportowe, trekkingowe), sandały, klapki pod prysznic, a także nakrycie głowy, okulary przeciwsłoneczne i mały plecak, w którym zawsze warto nosić butelkę wody, przekąskę, powerbank. Dlaczego? Choćby dlatego, że Półwysep Bałkański znajduje się w strefie aktywnej sejsmicznie i lepiej być przygotowanym na potencjalne trzęsienie ziemi – nie chcę tu w żadnym razie straszyć, bo do trzęsień dochodzi rzadko, ale ryzyko jest zawsze realne (ostatnie silne trzęsienie ziemi w Albanii wystąpiło w 2019 r.).
Gdy mamy już za sobą kwestie fundamentalne, pora przejść do użytecznych konkretów i czysto praktycznych wskazówek podróżnych.
Jak dojechać do Albanii? Samolot, pociąg, autobus
Do Albanii najlepiej lecieć samolotem. Na lotnisko w Tiranie dotrzecie tanimi liniami Wizz Air przez cały rok z Warszawy, a w sezonie turystycznym również z innych polskich miast (np. Krakowa, Katowic, Poznania).
Pociągi (do Tirany z przesiadkami w Wiedniu, Bolonii i Ankonie) lub autobusy (FlixBus przez Węgry) zdecydowanie odradzam – chociaż teoretycznie da się dojechać, to podróż jest obłędnie długa i męcząca. Poza tym w samej Albanii sieć kolejowa jest w tragicznym stanie, zupełnie nierozwinięta z racji górzystego terenu i braku państwowych pieniędzy na takie cele. Budowana obecnie linia pomiędzy Tiraną i Durrës to wciąż pieśń odległej przeszłości, a jeśli gdziekolwiek indziej zobaczycie tory (np. na trasie z Podgoricy w Czarnogórze do albańskiej Szkodry), to nie oznacza, że cokolwiek po nich jeździ. Lepiej w Albanii wypada lokalna komunikacja autobusowa, ale do tego jeszcze przejdę w rozdziale „Transport w Albanii”.
Dojazd samochodem i prawo jazdy w Albanii
Na upartego można też jechać do Albanii samochodem lub motocyklem. Podróż z Polski zajmuje ok. 20 godz. plus postoje na odpoczynek, dlatego najlepiej rozplanować ją z noclegami na 2–3 dni.
- Albania uznaje polskie i międzynarodowe prawo jazdy.
- Kierowca musi ubezpieczenie OC – tzw. zieloną kartę. Wybierając ubezpieczyciela w Polsce, koniecznie upewnijcie się, w jakim zakresie współpracuje on z albańskim odpowiednikiem, czyli po prostu na jaką pomoc możecie liczyć w razie awarii lub wypadku – drążcie temat, bo często w papierach jedno, a w realu można zostać na lodzie.
- Jeżeli podróżujecie cudzym autem, prócz ubezpieczenia będziecie też potrzebować notarialne upoważnienie w języku angielskim od właściciela pojazdu.
Dodatkowe wskazówki dla zmotoryzowanych w rozdziale „Transport w Albanii”.
Transport w Albanii – drogi, busy, wypożyczalnie samochodów
Poruszanie się po samej Albanii to osobny temat, któremu teraz poświęcę kilka słów. Zacznę od stanu dróg, by następnie omówić tematy wypożyczalni pojazdów oraz lokalnej komunikacji publicznej.
Drogi w Albanii: stan, zagrożenia, policja, mechanicy
Jak wspomniałem wcześniej, po latach dyktatury Envera Hoxhy Albania była w opłakanym stanie i dotyczyło to także dróg. Pomimo tego, że kraj ma naturalne złoża asfaltu, to próżno go było szukać na zakrętach szutrówek. Ci, co lata temu podczas wakacji w Grecji wybrali się na fakultatywną wycieczkę do Albanii, mogą doskonale pamiętać piaszczyste wertepy.
Na szczęście obecnie Albania modernizuje coraz więcej dróg krajowych, zaczynając od tras z Tirany do większych miast i ważniejszych ośrodków turystycznych. Nie zdziwcie się jednak, jeśli tu i ówdzie, szczególnie poza szlakiem i w górach, będziecie się powoli tłuc po wąskiej szosie z dziurawą nawierzchnią, w dodatku nieoznakowanej, nieoświetlonej i z przeszkodami w rodzaju osuwisk kamieni, otwartych studzienek kanalizacyjnych, wałęsających się zwierząt, niewidocznych pieszych, a także szarżujących, agresywnych kierowców, którzy mają w poważaniu przepisy i rozum. Normą są wymuszenia pierwszeństwa „na dużego”, rozwijanie zawrotnych prędkości, brak sygnalizowania manewrów, totalne olewanie pieszych i rowerzystów (nawet na pasach) oraz pyskówki przy kolizji – gdyby się wam zdarzyło, to zamknijcie się w samochodzie i cierpliwie czekajcie na przyjazd policji, bo wkurzony Albańczyk może przejść od słów do (ręko)czynów.
Policja drogowa w Albanii
Od pewnego czasu albańska policja mocno pilnuje przestrzegania kodeksu drogowego, namiętnie wlepia mandaty, w skrajnych przypadkach na pół roku konfiskuje prawko. No i dobrze. Nie zadzierajcie z gliniarzami z Krainy Orłów, bo chociaż (jak to w krajach z socjalistyczną przeszłością) bywają łasi na łapówki, to cwaniaczkom nie popuszczają!
Warsztaty samochodowe w Albanii
Nikomu nie życzę przygód drogowych w Albanii, awarii auta ani wypadku drogowego. Nawet przy drobnej usterce trudno tu o autoryzowany serwis samochodowy lub chociaż porządny warsztat u albańskiego pana Ziutka. Naprawa auta może zająć kilka tygodni, bo stacje obsługi zamawiają części dopiero po wtoczeniu czterech kółek na kanał. A ile za te przyjemności zabulicie, to też kwestia albańskiej fantazji i uczciwości mechanika.
Wypożyczalnie samochodów w Albanii
Dobrym pomysłem jest wypożyczenie auta w Albanii. Dla bezpieczeństwa (drogowego, formalnego, finansowego) zalecam unikać prywaciarzy, a zamiast tego korzystać wyłącznie z wypożyczalni sieciowych, gdzie dogadacie się po angielsku, podpiszecie umowę i będziecie mieć zapewnione wsparcie w razie „wu”. Wypożyczalnie samochodów znajdziecie w Tiranie i miejscowościach turystycznych (Durrës, Saranda, Wlora, Szkodra, Ksamil, Lezhe). Ceny za wypożyczenie samochodu osobowego w Albanii zaczynają się od 1000 ALL za dobę (średnio 60–200 PLN). Do tego dochodzi paliwo – ok. 195 ALL (8 PLN) za litr. Więcej o kosztach w poradniku Ceny w Albanii.
Autobusy i taksówki w Albanii
Albańska komunikacja publiczna stoi taksówkami, autobusami i minibusami (tzw. furgonami), którymi możecie śmiało kursować po Tiranie i na trasach międzymiastowych. Sieć jest nieźle rozbudowana, za bilety lub kurs płaci się gotówką u kierowcy, a ceny są niskie (np. przejazd z Gjirokastry nad Błękitne Oko kosztuje ok. 500 ALL, czyli ok. 21 PLN – więcej danych w poradniku Ceny w Albanii).
Wady? Dyskusyjna wygoda podróży (stare autobusy bez klimy), a przede wszystkim nagminne spóźnienia. Przy całym morzu zalet jedną z wad dumnego narodu albańskiego jest brak punktualności, co niestety odbija się też na lokalnych rozkładach jazdy. Wspominany autobus z Gjirokastry nad Błękitne Oko odchodzi z miasta zwykle o godz. 8.00, 9.00, 11.30, 13.00 i 17.00, ale w praktyce kierowca może odpalić silnik dopiero godzinę później, a nawet… całkowicie olać planowy przejazd.
Dlatego dla podróżnych lepszym wyborem wciąż pozostaje taksówka, wypożyczony bądź własny samochód lub zorganizowana wycieczka do Albanii – na taką możecie się wybrać z moim biurem podróży Tamada Tour i wtedy cała logistyka grupowym busikiem jest po mojej stronie, a wam pozostaje cieszyć się wakacjami, plażowaniem i zwiedzaniem.
Waluta Albanii – gotówka czy karta?
Jak już poruszyliśmy kwestię cen, to pójdźmy tym tropem dalej. W końcu będziecie potrzebować parę groszy na udany pobyt na Bałkanach. I znów: jeśli jedziecie na zorganizowaną wycieczkę do Albanii z moim biurem podróży, to przeloty, transport, noclegi, jedzenie, bilety wstępu, ubezpieczenie turystyczne i inne opłaty macie już wliczone w cenę, a na wyjazd musicie zabrać tylko trochę kasy na lunche, osobiste zakupy, pamiątki i tym podobne wydatki. Gdy jedziecie sami, wszystko to spada na waszą głowę no i pojawiają się klasyczne pytania: jakie są ceny w Albanii, jaka obowiązuje tu waluta, jak wygląda sprawa z płatnościami kartą i gotówką. Sprawdźmy!
Walutą Albanii jest lek albański (ALL). W użyciu są duże nominały i na nich najlepiej przeliczać pieniądze: 10 ALL to 0,11 USD/0,10 EUR/0,43 PLN (kursy z 2024 r.; aktualne w kantorach). Nieoficjalną walutą Albanii jest EUR – płacić w euro można po uprzednim dogadaniu się w niektórych hotelach i restauracjach w turystycznych miejscowościach, ale pamiętajcie, że kurs bywa grubo zawyżony, a resztę wyliczoną na oko i tak dostaniecie w albańskich lekach.
Bezpośrednia wymiana PLN na ALL (i odwrotnie) nie jest możliwa ani w Polsce, ani w Albanii, aaale trafiłem ostatnio na parę polskich kantorów, które o dziwo miały w ofercie ALL. Jeśli nie uda się wam nabyć leków przed wyjazdem, wystarczy zabrać EUR i wymienić na ALL w albańskich kantorach i bankach, które są powszechnie dostępne w Tiranie i większych miastach (wymiana waluty na bazarach i w innych nieuprawnionych miejscach jest nielegalna i nieopłacalna, dlatego nie róbcie głupstw).
Na podróż warto także zabrać kartę płatniczą (walutową – w USD; uniwersalną – np. mBank World; Revolut; Visa i Mastercard są powszechnie akceptowane, ale zdarzają się też terminale obsługujące tylko karty lokalnych banków). Ze względu na ryzyko nagłego zatrzymania karty zalecam korzystać z bankomatów zlokalizowanych w bankach, a omijać te uliczne. W Albanii bankomaty i płatności kartą stają się coraz bardziej powszechne, jednak zawsze warto mieć przy sobie gotówkę, a na prowincji wręcz trzeba.
Ceny w Albanii – noclegi, jedzenie, atrakcje
Ceny w Albanii są przyjazne polskiej kieszeni. Według stawek za 2024 r.:
- Noclegi są od 1200 ALL za dobę (średnio 3500–7000 ALL za lepszy standard, czyli 150–300 PLN).
- Prosty obiad można zjeść już za 500 ALL (20 PLN), obiad trzydaniowy w lepszej restauracji to koszt ok. 2500 ALL (100 PLN), a na deser wydacie średnio 100–350 ALL (5–15 PLN).
- Ceny artykułów spożywczych w stylu sery i jajka są podobne jak w Polsce, dużo mniej kosztują natomiast warzywa i owoce.
- Butelka wina ze średniej półki to wydatek od 960 ALL (40 PLN), ale ja proponuję wam skumać się z miejscowymi i wyprosić za ułamek tej kwoty flaszeczkę doskonałego albańskiego wina domowej roboty.
- Wino zresztą, podobnie jak raki lub oliwa to doskonały wybór na pamiątki z Albanii – ceny od 375 ALL (16 PLN).
- Kto pali, na papierosy w Albanii wyda mniej jak nad Wisłą – paczka Marlboro kosztuje ok. 350 ALL (14,5 PLN).
- Bilety wstępu do zabytków i muzeów kosztują niewiele, a niektóre atrakcje są darmowe. Wśród kulturowych obiektów must see w Albanii warto uwzględnić muzeum BUNK’ART (500 ALL; 20 PLN) i wjazd kolejką gondolową na Górę Dajtit (700 ALL; 30 PLN) w Tiranie, muzeum w twierdzy Skanderbega w Kruji (500 ALL; 20 PLN), wizytę w słynnym mieście Berat (spacer z super widokami za darmo, a dla chętnych Muzeum Ikon Onufrego za 400 ALL, czyli 16 PLN), zamek w Gjirokastrze (200 ALL; ok. 8,30 PLN) i ruiny starożytnej osady Butrint (700 ALL; 30 PLN), natomiast miłośnikom przyrody gorąco polecam rejs po przepięknym jeziorze Koman (1300 ALL; 54 PLN/os.), wycieczkę nad Błękitne Oko (Syri i Kalter), źródła termalne Bënjë, jezioro Ochrydzkie lub trekking w Dolinie Valbony w Górach Przeklętych.
To w telegraficznym skrócie tyle o walucie i kosztach, a po szczegóły, dodatkowe wskazówki i przykładowe stawki zapraszam do artykułu Ceny w Albanii i moich innych przewodników po Albanii.
Język w Albanii
Cokolwiek będziecie zwiedzać czy kupować, czekają was albańskie rozmówki. A te do łatwych nie należą! O ile w paru innych krajach Bałkanów, np. w Chorwacji, funkcjonują języki z grupy słowiańskich, piąte przez dziesiąte zrozumiałe dla Polaka, to w Krainie Orłów takich udogodnień nie będzie. Językiem urzędowym Albanii jest albański – zapisywany alfabetem łacińskim, a jednak kompletnie egzotyczny w mowie i piśmie. Nie skumacie z niego ani słowa, chyba że jesteście poliglotyczną alfą i omegą. Przed wyjazdem nauczcie się więc podstawowych zwrotów po albańsku i zabierzcie kieszonkowe rozmówki na drogę. W dużych miastach i miejscach turystycznych można wprawdzie porozumieć się po angielsku, włosku i grecku (na południu), ale znajomość języków obcych w Albanii jest na raczej podstawowym poziomie, a na prowincji wręcz zerowa. Dlatego tym bardziej polecam zorganizowane wycieczki do Albanii, podczas których towarzyszy wam pilot i przewodnik znający lokalny język.
Czas w Albanii
Sporo Albanię od Polski różni, ale mamy też coś wspólnego, a mianowicie czas. Albania i Polska leżą w tej samej strefie czasowej (UTC +2, CEST) – nie trzeba więc przestawiać zegarków, bo godzina w obu krajach jest taka sama zarówno latem, jak i zimą.
Elektryczność w Albanii
Kolejną cechą wspólną są sprawy elektryczne. Napięcie sieciowe w Albanii wynosi 220 V, a gniazdka są typu C i F – na wtyczki z dwoma okrągłymi bolcami, czyli takie, jak w Polsce i większości krajów Europy, dlatego przejściówka nie jest potrzebna.
Telefonia i Internet w Albanii
Równie prosto rzecz ma się z siecią telefoniczną i internetową, która jest w Albanii bardzo dobra (oczywiście w wysokich górach zasięg jest słabszy, a czasami nie ma go wcale). Bezpłatne wi-fi jest dostępne w hotelach, restauracjach i podobnych obiektach (zależnie od ich standardu). Podczas podróży korzystajcie z darmowych komunikatorów na smartfon. Albania nie należy do UE, dlatego należy się liczyć z wyższymi opłatami za telefony, SMS-y i MMS-y w roamingu. Na długi pobyt można się zaopatrzyć w lokalną kartę SIM z pakietem internetu i darmowych rozmów (np. Vodafone Tourist w cenie od 2000 ALL – pakiety działają przez 21 dni, a kartę możecie zamówić online).
Było i ni ma, czyli przerwy w dostawie prądu i wody w Albanii
Miejcie wzgląd, że na półwyspie Bałkańskim okresowo i lokalnie mogą występować przerwy w dostawie prądu i wody. Jednym z powodów są letnie upały, które prowadzą do kaskadowej awarii sieci energetycznej. Miliony klimatyzatorów i innych urządzeń, a do tego cała infrastruktura państwowa przeciążają sieć, która po prostu wysiada i nie działa wtedy nic (również wodociągi, które przecież potrzebują prądu). Awarie trwają czasem kilka godzin, a czasem o wiele dłużej. Dlatego na wakacje w Albanii warto zabrać naładowany powerbank i zawsze mieć przy sobie zapas butelkowanej wody do picia i higieny.
Kuchnia Albanii – tego musisz spróbować!
Było o rzeczach ważnych i poważnych, to teraz czas na przyjemności. Bo czymże, jeśli nie rozkoszą dla zmysłów, jest jedzenie?! Podczas wycieczki do Albanii będziecie w kulinarnym siódmym niebie, bowiem lokalna kuchnia to smakowity mariaż wpływów bałkańskich, włoskich, greckich i tureckich. Czy jesteście wege, czy jecie mięso – znajdziecie tu coś na swój gust, w dodatku okraszone słuszną porcją świeżych warzyw i ziół.
Tradycyjną potrawą wywodzącą się z centralnej Albanii jest zapiekanka tavë kosi z mięsa (jagnięciny, koziny, czasem drobiu), ryżu, jogurtu, jajek, czosnku i oregano. Najbardziej popularnym albańskim przysmakiem jest natomiast byrek – ciasto filo z rozmaitymi nadzieniami (kurczak, szpinak, biały ser, pomidory, cebula itp.). Na większy apetyt można również skosztować musakę (zapiekanka z ziemniaków, bakłażanów, mięsa mielonego z sosem beszamelowym – popularna na południu kraju), sarmę (albańskie gołąbki z mięsa mielonego i ryżu w liściach winogron), qofte (klopsiki mięsne z serem feta, czosnkiem, cebulą, oregano i miętą, podawane z frytkami lub ryżem i sosem jogurtowym salcë kosi), rozmaite szaszłyki, grillowane mięsa, ryby, owoce morza, a spośród dań bezmięsnych przykładowo fërgesë (jarski gulasz z papryki, cebuli, pomidorów, słonego białego sera, bazylii, jogurtu i oliwy z oliwek), qifqi (kulki ryżowe z jajkiem, oliwą i miętą) lub saganaqi (panierowany smażony ser żółty), które w towarzystwie sałatki z pomidorów, ogórków, oliwek i fety, ciepłych dodatków lub chrupiącego pieczywa stanowią sycący i zarazem lekki posiłek.
Przed daniem głównym, na śniadanie bądź kolację warto się skusić na pyszne albańskie sery – kaçkavall (ostry, twardy ser dojrzewający, często podawany w restauracjach na przystawkę), djathë i bardhë (sery białe zbliżone konsystencją do greckiej fety) oraz gjizë (twaróg).
Albania nie zawiedzie również miłośników słodkości. Kultowym wręcz deserem jest ciasto trileçe (biszkopt polany karmelem i nasączony trzema rodzajami mleka pełnego i skondensowanego), popularne są też pączki petulla (z nadzieniem słodkim lub wytrawnym) oraz baklava z orzechami i miodem.
Wśród napojów królują dhallë (słony jogurt pitny, doskonały do byreka i innych dań obiadowych), bozë (z mąki kukurydzianej i pszennej, cukru i wody) i kawa, a w gronie alkoholi – piwo, wino i tradycyjna owocowa raki (rodzaj brandy o zaw. alk. 40–60%), którą pijają tu niemal wszyscy i bez względu na wiarę, która czasem tego i owego zabrania.
Religia w Albanii
Skoro się rzekło, Albania to kraj zróżnicowany wyznaniowo. Dominuje islam (wyznawany przez ok. połowę mieszkańców), a religie chrześcijańskie występują lokalnie na południu (prawosławie) i północy kraju (katolicyzm).
Przez kilka dekad pod rządami dyktatora Envera Hoxhy w kraju obowiązywał ateizm państwowy, a wszelka praktyka religijna była zakazana i potępiana. Obecnie Konstytucja Albanii gwarantuje wolność wyznania i sumienia. Albańczycy są głęboko wierzący i dość konserwatywni, lecz zdecydowanie dalecy od fanatyzmu, a wręcz cechują się nadzwyczajną tolerancją religijną i światopoglądową.
Zwiedzając świątynie, warto stosować się do wymaganych w nich zasad ubioru i zachowania. W prawosławnych cerkwiach mężczyźni muszą założyć długie spodnie (jak ktoś ma na sobie bezrękawnik, to też lepiej narzucić coś bardziej zabudowanego), a kobiety zakryć nogi (długą spódnicą albo chustą), dekolt, ramiona i włosy. W muzułmańskich meczetach panują identyczne zasady z tą różnicą, że przed wejściem do świątyni należy dodatkowo zdjąć buty (przypominam, że w meczecie nie wolno przechodzić przed modlącymi się, gdyż unieważnia to ich modlitwę; do niektórych meczetów kobietom jest wstęp wzbroniony). W obiektach sakralnych może obowiązywać zakaz fotografowania. Warto pamiętać także o zachowaniu ciszy (nie zapomnijmy o wyciszeniu telefonu!).
Kultura i obyczaje Albanii
Tym sposobem przechodzimy do ostatniego punktu informatora, czyli omówienia kultury i obyczajów Albanii, w szczególności różnic w stylu komunikacji i życia.
- Albańczycy są narodem bardzo gościnnym i towarzyskim – uwielbiają wspólne spotkania i długie biesiadowanie przy stole, potrafią cieszyć się życiem i drobnymi przyjemnościami, nawet gdy sami zmagają się z jakimiś problemami. Wydaje się, że to cecha wspólna ludzi z „ciepłych krajów”, bo przecież niemal identycznie rzecz ma się w mojej rodzinnej Gruzji z jej niekończącymi się suprami przy winie.
- Albańczycy są wyjątkowo ekspresyjni w komunikacji – podczas rozmowy dużo gestykulują, głośno mówią, pokrzykują, śmieją się.
- Albańczycy mają nawyk przekraczania strefy osobistej – znajomym okazują sympatię poprzez dotyk (np. obejmują, klepią po ramieniu, dotykają dłoni, szczypią w policzki), na powitanie i pożegnanie podają sobie ręce (mężczyźni, osoby różnej płci i obce) lub całują się w policzki (kobiety).
- Albańczycy utrzymują stały kontakt wzrokowy z rozmówcą, co jest dla nich oznaką szczerości.
- Albańczycy są bezpośredni – łatwo wyrażają uczucia i emocje, bez zażenowania i owijania w bawełnę dzielą się opiniami (np. jeśli ktoś przytył, Albańczyk powie to prosto w oczy).
- Wobec nieznajomych Albańczycy zachowują dystans, nie są tak wylewni i raczej nie naruszają przestrzeni intymnej.
- Albańczycy potrafią reagować dosadnie lub zamknąć się w sobie, gdy rozmowa znieważa ich honor lub dotyczy tematów głębszych, trudnych, wstydliwych (nie wypada poruszać wątków polityki, historii, religii, moralności, światopoglądu, spraw prywatnych).
- Niektóre gesty w Albanii mają inne znaczenie – kręcenie głową na boki oznacza „tak”, uniesienie brwi oznacza „nie”, a wysokie uniesienie głowy oznacza zdecydowane zaprzeczenie.
- Albańczycy z szacunkiem odnoszą się do osób starszych – jako pierwsi się witają, w przestrzeni publicznej ustępują miejsca, przytrzymują drzwi.
- Albańczycy mają tendencję do spóźniania się i bagatelizowania terminów – o czym już wspominałem, rozkłady jazdy, ale też umówione spotkania biznesowe, społeczne i prywatne często nijak mają się do rzeczywistości (np. autobus odchodzący za pięć minut potrafi jechać godzinę później lub wcale, z podobną swobodą traktowane są terminy wizyt lekarskich, urzędowych czy towarzyskich, dlatego w Albanii lepiej się spóźnić, niż przybyć za wcześnie lub o czasie).
- Albańczycy są tradycjonalistami – zwyczajowo i zgodnie z patriarchalnym modelem społecznym kobiety zajmują się domem i dziećmi, a mężczyźni pracują (w praktyce role te często ulegają dekonstrukcji ze względu na wysokie bezrobocie; mężczyźni parają się dorywczymi zajęciami, ale najczęściej spędzają z kolegami długie wolne godziny na celebrowaniu życia w knajpkach, kawiarniach i przydomowych ogrodach).
- Kobietom w Albanii nie przystoi palić i pić mocnych alkoholi (liberalizacja następuje w większych miastach).
- Albańscy mężczyźni bywają zaborczy wobec swoich żon i córek. Niezamężnym kobietom nie wypada samotnie chadzać na spacery i imprezy ani potajemnie randkować. Część albańskich małżeństw nadal jest aranżowanych, jednak coraz częściej młodzi mogą sami decydować o tym, kogo poślubią.
- Związki homoseksualne w Albanii są prawnie legalne, lecz społecznie dyskryminowane – zwłaszcza na bardziej tradycjonalistycznej prowincji ekspresja płciowa i światopoglądowa osób LGBT+ jest niemile widziana i może prowadzić do konfliktów.
- Albańczycy mają tendencję do tłoczenia się – na bazarach, przystankach autobusowych i w podobnych miejscach warto pilnować plecaka, torebki, portfela ze względu na ryzyko kradzieży.
- W Albanii nie ma prawnie ustalonego wieku, od którego można pić alkohol. Wino jest powszechnie podawane do posiłków. Jednocześnie pijaństwo jest zdecydowanie źle widziane.
- Chcąc sfotografować lokalnych mieszkańców lub ich domostwa, należy najpierw spytać o pozwolenie, uszanować odmowę i z szacunkiem do miejscowych realiów ekonomicznych podejść do ewentualnej prośby o zapłatę za zdjęcie.
Moje wycieczki do Albanii
Jeżeli macie dodatkowe pytania z gatunku „informacje praktyczne Albania”, śmiało piszcie w komentarzach pod artykułem. Zawsze możecie też skontaktować się ze mną bezpośrednio. Zachęcam do lektury moich innych poradników i przewodników po Albanii, a także zapraszam was serdecznie na moje wycieczki na Bałkany – do Albanii, Macedonii i innych, zwłaszcza turystycznie mniej znanych zakątków. Czekam na wasze bałkańskie plany wyjazdowe i do zobaczenia na szlaku!